- 16.12.2019 -
W ostatni piątek 13 grudnia Organizacja
Narodów Zjednoczonych postanowiła przedłużyć na kolejne
trzy lata mandat swojej agencji ds. uchodźców palestyńskich
(UNRWA). Decyzję podjęto przy poparciu 169 krajów, 9
wstrzymujących się, a jedynie dwóch - Izraelu i USA - sprzeciwiających
się temu.
Agenda Narodów Zjednoczonych dla Pomocy
Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (ang. United
Nations Relief and Works Agency for Palestine Refugees in the
Near East, UNRWA) jest organizacją powołaną w dniu
8 grudnia 1949 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w celu
zapewnienia edukacji, opieki zdrowotnej, opieki społecznej i
pomocy w nagłych wypadkach dla palestyńskich uchodźców przebywających
na terytorium Libanu, Jordanii, Syrii i Autonomii Palestyńskiej.
Agencja musiała określić definicję "palestyńskiego uchodźcy",
aby następnie umożliwić im korzystanie z pomocy humanitarnej.
Definicja ta określa, że palestyńskimi uchodźcami są osoby,
które przez co najmniej dwa lata przed ucieczką żyły w brytyjskim
Mandacie Palestyny, a ich ucieczka wynikała z ratowania własnego
życia i utraty swoich domów podczas wojny izraelsko-arabskiej
w 1948 roku, lub są potomkami tych osób. Definicja służy jedynie
do ustalenia osób kwalifikujących się do korzystania ze wsparcia
agencji.
Krótko mówiąc, uchodźca to osoba, która opuszcza
swój kraj, bo nie ma innego wyboru - "na skutek uzasadnionej
obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości,
przynależności do określonej grupy społecznej lub z powodu przekonań
politycznych przebywa poza granicami państwa, którego jest obywatelem"
(Konwencja genewska z 1951 r.). Natomiast emigrant to osoba,
która zmienia swój kraj pobytu z własnego wyboru - najczęściej
w poszukiwaniu lepszej pracy i życia, nie pod wpływem przymusu.
W przypadku uchodźców palestyńskich z 1948
roku, celowo do definicji UNRWA dodano jeszcze kwestię
potomków, przez co ich liczba nieustannie rośnie, a problem
ten zamiast znaleźć swoje rozwiązanie, wciąż narasta. Problem
uchodźców palestyńskich wciąż budzi wiele emocji na całym świecie.
Z punktu widzenia Arabów, pełna odpowiedzialność za kwestię
uchodźców spoczywa na Izraelu. Jednak ciekawym jest spojrzenie
na ten problem z punktu widzenia byłego premiera Syrii, Chalid
al-Azma: "(...) wezwanie rządów państw arabskich do opuszczenia
Palestyny i przeniesienia się do sąsiednich krajów arabskich,
skierowane do jej mieszkańców po masakrze we wsi Dir Yasin w
1947 roku, pomogło Żydom, ich sytuacja w Palestynie znacznie
się poprawiła bez większego wysiłku. Pomyślmy, co by było, gdyby
mieszkańcy Palestyny, których liczba przekroczyła milion, zostali
w swoim kraju. Jaką stanowiliby piątą kolumnę, jak rząd izraelski
byłby w ciągłym strachu. Od 1948 roku domagamy się, by powrócili
do swych domów. Lecz to właśnie my wzywaliśmy ich do opuszczenia
kraju, a od naszego żądania od ONZ, aby zadecydowała
o ich powrocie, minęło kilka miesięcy. Czy to jest mądra i uzasadniona
polityka? Czy jest tu sens? Sami zdecydowaliśmy o ich losie,
o losie milionów uchodźców arabskich, wzywając ich do opuszczenia
swych domów, ziem, miejsc pracy i fabryk. Zamieniliśmy ludzi,
cieszących się ze swej pracy w wysiedleńców pozbawionych pracy
w ogóle. Potem przyzwyczailiśmy ich do żebractwa i zadowolenia
z tego, co daje im UNRWA (...)"
W momencie utworzenia agencji UNRWA
liczbę uchodźców palestyńskich określono na 711 000 osób, przy
czym 68% uchodźców opuszczając brytyjski Mandat Palestyny nie
widziało ani jednego izraelskiego żołnierza. UNRWA rozpoczęła
swoją rzeczywistą działalność na Bliskim Wschodzie w dniu 1
maja 1950 roku. Zakładano, że problem uchodźców palestyńskich
zostanie rozwiązany do 1952 roku. Mandat agencji był odnawiany
co kolejne trzy lata. Dzisiaj, po wprowadzeniu pewnych zmian
do wspomnianej definicji w celu włączenia potomków tych Palestyńczyków,
liczba uchodźców wynosi około 5,5 miliona.
Dlaczego problem uchodźców palestyńskich
wciąż jest nie uregulowaną sprawą? Być może to przywódcy arabscy
??chcieli, aby ten problem nie był rozwiązywany. Dlaczego? Aby
móc go wykorzystywać do walki z państwem Izrael. A kto płaci
cenę za taką decyzję? Uchodźcy, których los stał się otwartą
raną.
Bo przecież problem uchodźców wojennych był
w wielu miejscach na dużo większą skalę skutecznie rozwiązywany.
Najlepszym przykładem są miliony uchodźców po II wojnie światowej.
Dla rozwiązania ich problemu 14 grudnia 1950 roku powołano urząd
Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców
(UNHCR). Jest to agencja ONZ powołana w celu ochrony
uchodźców, przymusowych przesiedleńców i tzw. ludzi bezpaństwowych,
aby pomóc w ich integracji w lokalnej społeczności lub przesiedlenia
do kraju trzeciego. Co ciekawe mandat UNHCR nie dotyczy
uchodźców palestyńskich, którym pomaga UNRWA.
W wyniku konfliktów i powstania państw narodowych
w pierwszej połowie XX wieku uciekło ponad 60 milionów ludzi.
I wszyscy oni znaleźli nowe miejsce zamieszkania, pracę, szkoły,
a ich potomkowie zazwyczaj zintegrowali się z mieszkańcami lokalnych
społeczności, w której zamieszkali. A problem uchodźców palestyńskich
pozostał nierozwiązany. I z liczby 771 000 uchodźców w 1950
roku, po doliczeniu ich potomków, obecnie ich populację UNRWA
szacuje na 5,5 miliona ludzi. Problem więc urósł - nie został
rozwiązany.
A przecież ogromne budżety otrzymywane przez
UNRWA mogły umożliwić wybudowanie domu dla każdej rodziny
uchodźców, a także utworzyć zakłady przemysłowe i potrzebną
infrastrukturę dla poprawy ich sytuacji ekonomicznej oraz społecznej.
Przecież w tym samym 1948 roku pojawił się
także problem żydowskich uchodźców. Nie licząc żydowskich uchodźców
z Europy (po Holokauście), to dodatkowo około 850 000 Żydów
musiało opuścić swoje domy lub zostało przymusowo wydalonych
z arabskich krajów, a ich majątek został skonfiskowany. Dla
ich pomocy nie powołano żadnej odrębnej agencji ONZ.
Żadnego z nich, ani ich potomstwa nie uważa się dziś za uchodźców
w żadnych oficjalnych celach. Wszyscy zostali wchłonięci przez
społeczeństwa innych krajów, w tym przez Izrael. Tylko palestyńscy
uchodźcy wciąż utrzymują swój status uchodźców. Nie integrują
się w miejscu zamieszkania i wciąż korzystają z pomocy humanitarnej
UNRWA.
Wydaje się, że jedyną instytucją promującą
ideę "prawa powrotu uchodźców palestyńskich" jest
UNRWA, a prawo takie nie występujące w żadnym prawie
międzynarodowym. Bo przecież nikt nie mówi o prawie powrotu
polskich uchodźców na ziemie na wschodzie, lub prawie powrotu
niemieckich uchodźców do Prus Wschodnich, na Pomorze lub Śląsk.
Nikt o zdrowym umyśle nie będzie o czymś takim mówił, gdyż zdaje
sobie sprawę z konsekwencji żądań weryfikacji granic lub oddawania
zagrabionego mienia. A jednak UNRWA twierdzi, że w jednym
miejscu na świecie panuje zupełnie inny porządek i wciąż 5,5
miliona palestyńskich uchodźców czeka na powrót do swoich domów.
I uchodźcy pokazują klucze do domów z 1948 roku. Jednak w przypadku
tych 5,5 miliona uchodźców jest to już tylko jedna wielka mistyfikacja.
Na przykład Liban mówi, że na jego terytorium
przebywa obecnie 475 000 uchodźców palestyńskich. Jednak oficjalny
spis ludności przeprowadzony w 2017 roku w Libanie wykazał obecność
zaledwie 174 000 palestyńskich uchodźców. Skąd taka rozbieżność
danych? Z pewnością wielu się zasymilowało i poprzez mieszane
(?) małżeństwa arabsko-arabskie i bardzo często muzułmańsko-muzułmańskie,
uchodźcy i ich dzieci stawali się zwykłymi Libańczykami. Poza
tym istnieje kwestia prześladowania uchodźców palestyńskich
w Libanie, przez co wielu z nich ukrywa swoją tożsamość. W Jordanii
uchodźcy palestyńscy otrzymują normalne obywatelstwo, które
według UNRWA neguje ich status uchodźcy.
Zrozumienie złożoności tego problemu pozwala
dostrzec zasadność i logikę argumentacji Izraela oraz Stanów
Zjednoczonych, które opowiadają się za potrzebą zakończenia
obecnego mandatu UNRWA. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem
problemu uchodźców palestyńskich z 1948 roku - skutecznie stosowanym
na całym świecie - jest ich asymilacja w miejscu zamieszkania.
Oczywiście nie ma potrzeby natychmiastowego demontażu UNRWA.
Jednak potrzebny jest trzy lub pięcioletni plan, który da obywatelstwo
uchodźcom palestyńskim mieszkającym w arabskich krajach. Plan
ten powinien posiadać odpowiedni budżet przeznaczony na ich
asymilację. Wszystkimi kolejnymi kwestiami może zająć się agenda
UNHRC. Dalsze utrzymywanie dotychczasowej działalności
UNRWA nic nie rozwiąże.
Źródła: YnetNews, Arutz7, Wikipedia.
|