24.06.2000r. "Tzemach News Service"
doniósł:
"Dyrektor do spraw Badań z Ariel Center
for Policy Arye Stav podaje zatrważające szczegóły dotyczące
planów armii Organizacji Wyzwolenia Palestyny (PLO) w nadchodzących
miesiącach:
Chociaż PLO nie może się pochwalić w pełni
dojrzałą, dobrze wyposażoną armią, jaką posiadają Egipt i Syria,
w grę wchodzą inne czynniki, które powodują, że PLO będzie stanowić
strategiczne zagrożenie Izraela.
Do ogłoszenia niepodległości państwa palestyńskiego
[planowane: 13.09.2000 r.] OWP zmobilizuje armię ponad 100 tys.
żołnierzy. Autonomia Palestyńska już posiada 12 dywizji z około
50-60 tys. żołnierzy. Dodajmy do tego kolejne 20-30 tys. ze
wszystkich zakątków świata arabskiego, którzy szybko dołączą
do walk. W dzień ogłoszenia niepodległości państwa palestyńskiego
i tak zwanego `prawa do powrotu` tysiące innych - wraz ze swym
uzbrojeniem - nadciągną w rejon działań wojennych.
Ostatecznie armia palestyńska może osiągnąć
150-160 tys. bojowników, co niemal dorównuje aktualnemu stanowi
sił zbrojnych Izraela, szacowanemu na 180 tys. żołnierzy. Chociaż
Palestyńczycy nie mają odrzutowców F-15 ani czołgów Merkava,
mogą oni dokonać wielkich zniszczeń jako organiczna część wielkiej
armii egipsko-palestyńskiej."
Izraelscy analitycy wojskowi informują, że
na kontrolowanych przez Palestyńczyków obszarach Ramallah i
Gazy, tzw. siły policyjne przechodzą formalne szkolenie bojowe.
Ubrane w niebieskie mundury polowe siły palestyńskie systematycznie
zwiększają swoje zasoby karabinów maszynowych, pocisków przeciwpancernych,
a nawet pojazdów opancerzonych. Według informacji izraelskiego
Urzędu Bezpieczeństwa, broń ta jest szmuglowana z Egiptu i Jordanii
z pogwałceniem dotychczasowych ustaleń pokojowych.
[za "Tymoteuszem", sierpień 2000r.]
|