WSZYSTKO CO POWINIENEŚ WIEDZIEĆ O OPERACJI "PRZED ŚWITEM"







 

w 2022 r. doszło do poważnego osłabienia władzy wewnętrznej Autonomii Palestyńskiej, co stało się najbardziej widoczne na północy Samarii, gdzie w miastach Dżenin i Nablus bojówki terrorystów niemalże przejęły pełną kontrolę nad codziennym życiem Palestyńczyków. Z tego obszaru wycofała się palestyńska policja, a na ulicach otwarcie przemieszczały się pojazdy z uzbrojonymi terrorystami. Największą rolę w tym obszarze zaczął odgrywać Islamski Dżihad. Jedyną siłą, która starała się utrzymać w tym obszarze pewne ramy porządku publicznego, były izraelskie siły bezpieczeństwa. W ramach operacji "Falochron" (rozpoczęta 1 marca 2022 r.) przeprowadzały one regularne działania mające na celu zabieżenie aktywności terrorystycznej.

--------------

- poniedziałek, 1 sierpnia 2022 r. -

W ramach tych działań, wieczorem 1 sierpnia 2022 r. izraelskie siły specjalne wkroczyły do obozu uchodźców w Dżeninie. Izraelscy komandosi w cywilnych obraniach zaskoczyli i aresztowali dowódcę Islamskiego Dżihadu na Samarię - Bassama al-Saadiego. Palestyńskie ugrupowania terrorystyczne w Dżeninie próbowały natychmiast reagować, w wyniku czego doszło do gwałtownej konfrontacji z izraelskimi komandosami. W wymianie ognia zginął 1 terrorysta, a kilku zostało rannych.

Bassam al-Saadi jest 61-letnim dowódcą Islamskiego Dżihadu, który spędził 15 lat w izraelskich więzieniach za działalność terrorystyczną. Podczas zatrzymania w Dżeninie, został on lekko zraniony w ucho przez policyjnego psa, wysłanego w celu obezwładnienia terrorysty. Al-Saadi został skuty w kajdanki i wywieziony przez agentów Szin Bet do Izraela.

--------------

- wtorek, 2 sierpnia 2022 r. -

Izraelczycy zdawali sobie sprawę z ryzyka związanego z zatrzymaniem tak wysokiego dowódcy Islamskiego Dżihadu. W przeszłości, ta radykalna palestyńska grupa terrorystyczna, wielokrotnie podejmowała działania odwetowe, które wiązały się z dużym cierpieniem i bólem obywateli państwa Izrael. Największe ryzyko było związane z obszarem wokół Strefy Gazy, z której terroryści Islamskiego Dżihadu mogli ostrzelać okoliczne społeczności lub drogi. Z tego powodu, od samego rana 2 sierpnia, izraelskie siły bezpieczeństwa zablokowały wszystkie drogi publiczne wokół Strefy Gazy. Liczono się z dużym ryzykiem ostrzału przez snajperów lub ataku z użyciem rakiet przeciwpancernych przeciwko cywilnym pojazdom. Ponadto z obawy przed infiltracją terrorystów-płetwonurków, zamknięto plaże od Zikim do Palmachim dla odwiedzających. Anulowano także połączenia kolejowe między Aszkelonem a Sderot, oraz zamknięto przejście graniczne Eretz, uniemożliwiając 14 tys. palestyńskim robotnikom ze Strefy Gazy wstęp do Izraela. Cały przygraniczny obszar został zamknięty dla ludności cywilnej, a rolników poproszono o niezbliżanie się do granicy strefy, aby uniknąć ewentualnego ataku terrorystycznego. Z obawy przed możliwością ostrzału rakietowego, zaapelowano do ludności, aby przebywała w pobliżu schronów, a szczególne procedury bezpieczeństwa uruchomiono względem szkół i przedszkoli. Wszystko to po to, aby chronić ludność cywilną.

Tego samego dnia, Islamski Dżihad zażądał, aby Izrael uwolnił aresztowanego Bassama al-Saadiego. Wezwanie w formie apelu zostało uczynione w Gazie na wspólnej konferencji prasowej Islamskiego Dżihadu i rodziny al-Saadiego. Przywódcy organizacji wysunęli żądanie natychmiastowego uwolnienia al-Saadiego i Khalila al-Awawdeha, który od 33 dni prowadził strajk głodowy w izraelskim więzieniu w proteście przeciwko stosowaniu względem niego aresztu administracyjnego bez postawienia mu jakichkolwiek zarzutów lub procesu sądowego. Syn Al-Saadiego, Izz Al-Din, powiedział dziennikarzom, że Autonomia Palestyńska powinna utworzyć "komitet medyczny, który odwiedzi i zbada stan zdrowia jego ojca po ataku na jego dom i rodzinę podczas jego aresztowania".

Podczas osobnej konferencji prasowej zorganizowanej w obozie uchodźców w Dżeninie, Islamski Dżihad zobowiązał się odpowiedzieć zbrojnie na aresztowanie swego dowódcy. Hani Jaradat powiedział, że Izrael jako okupacyjne państwo dopuściło się "kryminalnego aktu" w Dżeninie i bezprawnie zatrzymało al-Saadiego. Zaamaskowany mężczyzna stojący wśród uzbrojonych terrorystów w Dżeninie, powiedział dziennikarzom, że siły izraelskie "atakując obóz uchodźców w Dżeninie popełniły ohydną zbrodnię ... Nie będziemy stać bezczynnie. Nasza reakcja będzie odpowiadać powadze tej zbrodni". Dodał, że izraelskie siły okupacyjne są "w pełni odpowiedzialne" za życie Al-Saadiego.

Widząc powagę sytuacji, egipscy mediatorzy nawiązali kontakt z przywódcami palestyńskich frakcji w Strefie Gazy, usiłując uspokoić ich emocje i powstrzymać dalszą eskalację sytuacji. Dowódca Islamskiego Dżihadu w Gazie, Khader Habin powiedział, że "Egipcjanie zostali powiadomieni, że Tel Awiw ponosi pełną odpowiedzialność za reperkusje aresztowania al-Saadiego". Tego samego dnia wieczorem, delegacja Hamasu wyjechała ze Strefy Gazy do Kairu, aby spotkać się z przywództwem egipskiego wywiadu i omówić całą sytuację.

Wieczorem izraelski minister obrony Benny Gantz dokonał oceny stanu bezpieczeństwa na południu kraju i powiedział: "Nasza polityka jest jasna: kto chce pracować i żyć obok nas, wyciągniemy do niego rękę. Ale drugą ręką uderzymy każdego, kto zechce skrzywdzić izraelskich cywilów i wywołać terror. Siły Obronne Izraela, Szin Bet i policja graniczna będą kontynuować działalność operacyjną na każdym froncie. Każde zagrożenie dla izraelskich cywilów spotka się z silną reakcją i oczywiście będziemy przygotowani na każdy scenariusz."

--------------

- środa, 3 sierpnia 2022 r. -

W związku ze spokojną nocą i brakiem prowokacji, izraelskie siły bezpieczeństwa złagodziły rano część środków ostrożności, jednak przygraniczne drogi publiczne zostały zamknięte na drugi dzień.

Cały ten dzień upłynął na wzmożonej mediacji oficerów egipskiego wywiadu, którzy starali się złagodzić emocje wśród przywódców Islamskiego Dżihadu. Pomimo tych wszystkich wysiłków, wieczorem szef biura politycznego Islamskiego Dżihadu w Gazie, Khaled al-Batsh powiedział: „Mamy pełne prawo do zbombardowania Izraela naszą najbardziej zaawansowaną bronią i zmuszenia okupanta do zapłacenia wysokiej ceny. Nie poprzestaniemy na zaatakowaniu terenów wokół Gazy, ale zbombardujemy centrum tak zwanego państwa Izrael. Palestyński Islamski Dżihad nie może siedzieć cicho i patrzeć na izraelskie zbrodnie i rozlew palestyńskiej krwi na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Niech nikt nie próbuje nas powstrzymać przed skorzystaniem z naszego prawa do powstrzymania izraelskich zbrodni. Naszym celem jest sprawienie, by okupant zapłacił za swoje zbrodnie i udowodnienie, że Islamski Dżihad dotrzyma swojego zobowiązania do ochrony narodu palestyńskiego."

W konsekwencji tych słów, szef Dowództwa Południowego gen. Eliezer Toledano podniósł poziom czujności swych sił w regionie i nakazał odświeżenie planu operacyjnego znanego jako "Czarna Szarfa", który został przygotowany w celu eliminacji Islamskiego Dżihadu. Plan ten obejmował ukierunkowane zabójstwa wyższych rangą członków Islamskiego Dżihadu.

Równocześnie Siły Obronne Izraela ogłosiły moblizację 100 żołnierzy rezerwy - trzy rezerwowe kompanie piechoty miały wzmocnić siły zabezpieczające drogi wokół Strefy Gazy, a tym samym zwiększyć ochronę izraelskich społeczności położonych wokół strefy.

--------------

- czwartek, 4 sierpnia 2022 r. -

Rankiem tego dnia, izraelski wywiad przekazał wiadomość, że otrzymał informacje wskazujące na to, że Islamski Dżihad przygotowuje atak adwetowy przy granicy Strefy Gazy. Zbrojne skrzydło Islamskiego Dżihadu, czyli Brygady Al-Quds otrzymały rozkaz w tej sprawie. Atak miał być przeprowadzony z użyciem rosyjskiej produkcji przeciwpancerneego pocisku rakietowego Kornet, który jest przeznaczony do zwalczania czołgów i innych pojazdów opancerzonych. Tym razem celem miał być nieopancerzony izraelski cywilny autobus, jadący drogą przy granicy Strefy Gazy. Przygotowania do ataku zaczęli czynić dwaj dowódcy wojskowi - dowódca południowego sektora Strefy Gazy Khaled Mansour i dowódca północnego sektora Tajsir Al-Dżabri.

Z tego powodu izraelskie siły bezpieczeństwa przedłużyły zamknięcie przygranicznych dróg na kolejny trzeci dzień. Ograniczenia dotyczyły także spotkań publicznych, zajęć szkolnych, a także ruchu kolejowego. Można powiedzieć, że życie izraelskiej ludności cywilnej w otoczeniu Strefy Gazy zostało zatrzymane. Surowe ograniczenia policyjne uniemożliwiały swobodne poruszanie się, a w niektórych miejscach wprowadzono nawet godzinę policyjną. Ludzie pozostawali zamknięci w swoich domach, starając się przez cały czas przebywać w pobliżu schronów i nie mogąc iść do pracy z obawy przed ostrzałem rakietowym. Drogi publiczne i tereny rekreacyjne wokół strefy były zamknięte w obawie przed ostrzałem.

Rano tego dnia, szef Sztabu Generalnego gen. Aviv Kochavi osobiście odwiedził Dywizję Gazy i wydał instrukcje, aby zwiększyć gotowość sił obronnych na wypadek eskalacji sytuacji. Obejmowało to zwiększenie wysiłków wywiadowczych i przygotowanie się do realizacji zatwierdzonych planów działań ofensywnych, jeśli okażą się one konieczne do wdrożenia. Równocześnie Izraelskie Siły Powietrzne zwiększyły obecność i aktywność bezzałogowych dronów zwiadowczych nad Strefą Gazy. Ich zadaniem była obserwacja wszelkiej aktywności terrorystycznej, ze szczególnym naciskiem na ruchy terrorystów Islamskiego Dżihadu. W tym czasie przeprowadzono aktualizację bazy celów na wypadek kolejnej konfrontacji w Strefie Gazy. Izraelskie drony skupiały się także na wykrywaniu przygotowań do uruchomienia wyrzutni rakiet, przewożenia uzbrojenia i ruchu dowódców wojskowych Islamskiego Dżihadu. Wszystkie nagrania i informacje zebrane przez drony były przesyłane do jednej sali operacyjnej, w której dowództwo mogło analizować cały materiał wywiadowczy dotyczący Islamskiego Dżihadu, a także z aktywności wrogich elementów terrorystycznych w Syrii i Libanie, oraz z sytuacji wokół platform gazowych na Morzu Śródziemnym.

Następnie premier Jair Lapid i minister obrony Benny Gantz odbyli konsultacje dotyczące stanu bezpieczeństwa na południu kraju. Szef Sztabu Generalnego gen. Kochavi domagał się stworzenia silnej linii obronnej wzdłuż granicy Strefy Gazy, aby zapobiec atakowi. Poinformował przy tym rząd o podjętych przez siebie działaniach.

Wraz z napływającymi danymi wywiadowczymi, obraz sytuacji w Strefie Gazy stawał się coraz wyraźniejszy i w świetle tych danych, premier Jair Lapid odwołał zaplanowane od weekendu wakacje. Premier poinformował także liderów lokalnych władz samorządowych o stanie bezpieczeństwa i możliwych zagrożeniach.

Wieczorem Siły Obronne Izraela podjęły decyzję o wzmocnieniu Dywizji Gazy w celu jej przygotowania na możliwą konfrontację. Wzmocnienie polegało na dyslokacji w rejon Strefy Gazy dodatkowych jednostek artyleryjskich, pancernych, inżynieryjnych, a także sił piechoty i jednostek specjalnych. Siły Obronne Izraela zawiesiły także urlopy żołnierzy w niektórych jednostkach bojowych, które w razie potrzeby mogły zostać wysłane na południe kraju.

--------------

- piątek, 5 sierpnia 2022 r. -

Rankiem tego dnia, specjalny koordynator ONZ ds. bliskowschodniego procesu pokojowego Tor Wennesland, odwiedził dom al-Saadiego w Dżeninie i spotkał się z członkami jego rodziny. Spotkanie i rozmowy były podjęte w ramach wysiłków mających na celu zapobieżenie dalszej eskalacji. Później tego samego dnia Wennesland wydał oświadczenie wyrażające zaniepokojenie "trwającą eskalacją między palestyńskimi bojownikami a Izraelem" i wzywające wszystkie strony do zapobieżenia dalszej eskalacji.

W ciągu dnia, Siły Obronne Izraela rozlokowały baterie systemu obrony przeciwrakietowej Iron Dome w centralnej części kraju.

Popołudniem minister obrony Benny Gantz przeprowadził ocenę sytuacji bezpieczeństwa w siedzibie Południowego Dowództwa, gdzie odbył konsultacje z szefem Sztabu Generalnego, szefem agencji bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet i dowódcą Dywizji Gazy. Gantz powiedział: "Sytuacja na południu Izraela jest napięta. Przyjechałem tu z szefem Sztabu Generalnego, szefem Szin Bet i szefem Dowództwa Południowego, aby dokonać oceny sytuacyjnej i przygotować działania, które usuną zagrożenie dla tego regionu, w zgodzie ze względami operacyjnymi państwa Izrael. Chciałbym wyrazić poparcie dla wszystkich przygranicznych społeczności przy Strefie Gazy. Państwo Izrael ma obowiązek, aby was chronić i bronić. Obywatele Izraela, a w szczególności mieszkańcy południa Izraela, przez wiele lat okazali niezwykłą odporność. Naszą misją jest zapewnienie, aby napięcie ustało, a rutyna życia powróciła. Chcę powiedzieć południowym społecznościom - stoimy z wami i podejmiemy wszelkie niezbędne środki, aby was bronić w sposób, który będzie zarówno decydujący, jak i odpowiedzialny, i który będzie odpowiadać względom operacyjnym, które przyniosą pożądane rezultaty. Naszym wrogom, a konkretnie przywódcom Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, chciałbym powiedzieć: Wasz czas się skończył. Zagrożenie w tym regionie zostanie usunięte w taki czy inny sposób. Sytuacja, w której kilku terrorystów przetrzymuje mieszkańców Gazy jako zakładników - odbije się odwrotnym skutkiem. Ci, którzy uniemożliwiają 14 tys. pracownikom zarabiać na życie, którzy powodują, że produkty zalegają i psują się na przejściach granicznych, i którzy doprowadzają do niedoborów elektryczności i żywności - krzywdzą przede wszystkim ludność Gazy i będą musieli wziąć na siebie odpowiedzialność za to cierpienie. Siły Obronne Izraela, Szin Bet i wszystkie izraelskie siły bezpieczeństwa przygotowują się do działań, które mogą zostać podjęte na dowolnym froncie - w północnych, centralnych lub południowych regionach Izraela. W razie potrzeby będziemy kontynuować działania operacyjne na wszystkich innych arenach. Chciałbym zwrócić się do społeczności międzynarodowej, w szczególności do krajów zaangażowanych w Strefie Gazy: Państwo Izrael działa w sposób odpowiedzialny i powściągliwy. Będziemy działać z wewnętrzną odpornością i zewnętrzną siłą, aby przywrócić rutynę życia na południu Izraela. Nie szukamy konfliktu, ale w razie potrzeby nie zawahamy się bronić naszych obywateli. Państwo Izrael i Siły Obronne Izraela będą kontynuować swoje operacje, wiedząc, że spoczywa na nas odpowiedzialność - by bronić społeczności i obywateli południa Izraela. I bronić obywateli całego państwa Izrael."

 

------- Operacja "Przed świtem" -------

- piątek, 5 sierpnia 2022 r. - popołudnie i wieczór -

Siły Obronne Izraela rozpoczęły operację w piątek 5 sierpnia 2022 r. Izraelskie drony od kilku dni śledziły ruchy Islamskiego Dżihadu. Operacja miała rozpocząć się następnego dnia, jednak decyzję zmieniono po tym, jak dostrzeżono dwie grupy terrorystów uzbrojonych w broń przeciwpancerną i snajperską, zbliżające się do strefy bezpieczeństwa przy granicy Strefy Gazy. Miały one przeprowadzić atak. Z tego powodu podjęto decyzję o przeprowadzeniu wyprzedzającego ataku i rozpoczęciu operacji "Przed świtem".

Dokładnie o godz. 16:16 siły powietrzne przeprowadziły serię ukierunkowanych precyzyjnych ataków, które w sumie trwały trzy minuty. W mieście Gaza zginął dowódca wojskowy Islamskiego Dżihadu na północny sektor strefy, Tajsir Al-Dżabri. Przebywał on w 14-piętrowym wieżowcu w dzielnicy Szahja'a, w samym centrum gęsto zamieszkanej Gazy. Aby zminimalizować ryzyko niepotrzebnych ofiar, do ataku użyto autonomicznej, szybującej bomby lotniczej Spice-250 opracowanej przez koncern Rafaela. Przeniknęła ona do pustego mieszkania na siódmym piętrze, a ukierunkowana w dół eksplozja doprowadziła do zawalenia się podłogi - w ten sposób piętro poniżej, cały strop runął na znajdującego się tam Al-Dżabriego, który zginął na miejscu. Kilka sekund później, izraelskie samoloty wystrzeliły siedem kolejnych pocisków, które uderzyły w mieszkanie pod różnymi kątami, zabijając wszystkich pozostałych terrorystów będących w środku.

Czwarty paragraf Konwencji Genewskiej i Pierwszy Protokół Dodatkowy z 1977 r. zezwalają na ukierunkowane zabójstwa, gdy atak jest nieuchronny, a wszystkie rozsądne alternatywy zostały wyczerpane. Tak było w tym przypadku.

Równocześnie izraelskie bezzałogowe drony zaatakowały kilka innych pozycji, zabijając szefa wywiadu wojskowego Brygad Al-Quds Nimra Abu Amsha, zastępcę dowódcy sił przeciwpancernych Brygad Al-Quds Abdullah Kadum, oraz dowódcę punktów obserwacyjnych Islamskiego Dżihadu na północy Strefy Gazy. Ci trzej wysocy dowódcy stanowili bezpośrednie zagrożenie i pracowali nad przeprowadzeniem odwetowego ataku terrorystycznego przeciwko Izraelowi. Uderzenie było zaskakujące, a jego precyzja i siła pozbawiła Islamski Dżihad dowództwa wojskowego w północnej części Strefy Gazy. Izraelskie Siły Powietrzne kontynuowały naloty, eliminując w pierwszej godzinie operacji 15 terrorystów. Zlikwidowano dwa oddziały terrorystów uzbrojonych w broń przeciwpancerną i snajperską, które były już w drodze do przeprowadzenia ataku na granicy Strefy Gazy.

- - - -

Krótko później rzecznik armii ogłosił, że Siły Obronne Izraela rozpoczęły operację "Przed świtem", która jest wymierzona przeciwko Islamskiemu Dżihadowi w Strefie Gazy. W języku hebrajskim operacja nosiła nazwę "Alot HaSzachar". Nazwa miała wzbudzać nadzieję i nawiązywała do słów pieśni "Against the Wind" napisanej i skomponowanej przez Szaloma Hanocha - "Zawsze jest najciemniej przed świtem".

Izrael określił operację jako "uderzenie wyprzedzające" mające na celu powstrzymanie Islamskiego Dżihadu przed zemstą i nazwał ją jako "ukierunkowaną kampanią przeciwko Islamskiemu Dżihadowi". Operacja była obliczona na tydzień czasu, ale ponieważ wiązała się ona z ryzykiem rozszerzenia i wydłużenia konfliktu w czasie, podjęto decyzję o moblizacji 25 tys. rezerwistów ze wszystkich korpusów. W ten sposób obsadzono wszystkie bazy mobilizacyjne, które były gotowe na wypadek wybuchu pełnowymiarowej wojny - na południu z Hamasem i Islamskim Dżihadem w Strefie Gazy, oraz na północy z Hezbollahem w Libanie i Syrii. Na froncie domowym ogłoszono sytuację awaryjną, podnosząc gotowość wszystkich służb. Wszystkie służby medyczne i ratownicze zostały zobowiązane do posiadania pełnej obsady personelu, a na południu kraju zwiększono ilość dyżurów. Specjalne wytyczne dotyczyły obszaru do 80 km wokół Strefy Gazy, na którym polecono otwarcie publicznych schronów przeciwbombowych, zakazano masowych zgromadzeń i wstrzymano działalność instytucji edukacyjnych.

Wieczorem tego dnia, premier Jair Lapid rozmawiał z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem o eskalacji w Gazie. Austin "podkreślił prawo Izraela do samoobrony i trwałe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo Izraela, oraz wezwał do podjęcia kroków w celu złagodzenia sytuacji". Lapid powiedział, że "celem tej operacji jest wyeliminowanie konkretnego zagrożenia wobec obywateli Izraela, a szczególnie cywilów mieszkających w sąsiedztwie Strefy Gazy".

- - - -

Wszystkie te dotychczasowe działania były prowadzone jednostronnie, a zaskoczeniem było milczenie przeciwnika. Prawdopodobnie Islamski Dżihad tak był zaskoczony atakiem, że przez pierwsze godziny nie był w stanie nic odpowiedzieć.

O godz. 20:56 wieczorem, Islamski Dżihad zaczął wystrzeliwać rakiety w kierunku izraelskich społeczności otaczających Strefę Gazy, a następnie w kierunku południowej równiny przybrzeżnej i centrum Izraela - w tym w kierunku miast Bat Jam i Tiszon Lezion. W pierwszej salwie wystrzelono ogółem 80 rakiet, z których 46 wleciało nad izraelskie terytorium, a pozostałe spadły wewnątrz strefy. Z tej pierwszej salwy system obrony Iron Dom zestrzelił 33 rakiety, a pozostałe spadły w otwartym terenie, nie powodując żadnych szkód.

Równocześnie Islamski Dżihad wydał swoje pierwsze oświadczenie: "Wróg rozpoczął wojnę przeciwko naszemu ludowi i przeciwko nam, a my będziemy bronić siebie i naszego narodu." Przebywający w Damaszku (Syria) przywódca tej organizacji terrorystycznej, Ziad al-Nachalah powiedział: "Idziemy do bitwy i po tym nalocie nie ma mowy o rozejmie. Wyniki tej wojny będą korzystne dla narodu palestyńskiego. Wróg powinien spodziewać się bitwy, a nie rozejmu. Wróg rozpoczął wojnę wymierzoną w nasz naród. Tel Awiw będzie jednym z celów rakiet ruchu oporu, a nadchodzące godziny udowodnią wrogowi, że wszystkie siły ruchu oporu są jednością. Nasze militarne skrzydło dorówna w walce z izraelską agresją wszystkim innym frakcjom ruchu oporu. Wróg posmakuje gniewu rakiet ruchu oporu."

Niemal jednocześnie rzecznik Hamasu Fawzi Barhoum powiedział, że wszystkie palestyńskie ugrupowania zbrojne w Strefie Gazy zareagują na izraelskie ataki. "Wszystkie zbrojne frakcje będą zjednoczone w tej bitwie i z całą mocą wypowiedzą swoje słowo. Już nie można dłużej akceptować kontynuacji tej sytuacji w takiej postaci, w jakiej jesteśmy."

Wypowiedzi liderów palestyńskich ugrupowań były uważnie analizowane, gdyż intencją Izraela było ograniczenie kampanii jedynie do walki z Islamskim Dżihadem. W tej kwestii prowadzone były tajne mediacje z Hamasem za pośrednictwem egipskiego wywiadu.

- - - -

W odwecie za ostrzał rakietowy, późnym wieczorem Izraelskie Siły Powietrzne zaatakowały cele Islamskiego Dżihadu na północy i południu Strefy Gazy. Zniszczono wyrzutnię rakiet, zakład produkujący broń oraz magazyn rakiet. Równocześnie ogień otworzyły izraelskie czołgi i artyleria, niszcząc 17 przygranicznych punktów obserwacyjnych Islamskiego Dżihadu - w tym sześć obsadzonych wówczas załogą. Wiadomo, że w tych działaniach zaangażowana była izraelska jednostka sił specjalnych Maglan, która specjalizuje się w działaniach głęboko na terytorium wroga przy użyciu zaawansowanych technologii i uzbrojenia. Prawdopodobnie ci żołnierze pomagali w precyzyjnym namierzaniu celów, aby w ten sposób uniknąć niepotrzebnych ofiar wśród ludności cywilnej.

Krótko potem, koordynator działań rządowych na terytoriach gen. Ghasan Alyan zwrócił się w języku arabskim do mieszkańców Strefy Gazy. W pośredni sposób zaapelował do Hamasu, aby ten nie angażował się w obecną konfrontację. "Mieszkańcy Strefy Gazy: W ciągu ostatnich czterech dni organizacja terrorystyczna Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu nalegała na przeprowadzenie ataku terrorystycznego na państwo Izrael, całkowicie ignorując konsekwencje dla bezpieczeństwa, jakie miałoby to dla mieszkańców Strefy Gazy. Siły Obronne Izraela uderzyły w tych, którzy stanowili zagrożenie dla stabilności i bezpieczeństwa. Nie pozwolimy na jakiekolwiek szkody dla bezpieczeństwa izraelskich cywilów. Teraz odpowiedzialność za dalsze wydarzenia leży w rękach Hamasu. Kto obchodzi ich więcej? Mieszkańcy Strefy Gazy czy organizacje terrorystyczne?"

--------------

- piątek/sobota, 5/6 sierpnia 2022 r. - noc -

O godz. 22:30 Islamski Dżihad wystrzelił drugą salwę 71 rakiet, z których 9 spadło wewnątrz strefy. Rakiety były wystrzelone w kierunku miasta Aszkelon i przygranicznych społeczności wokół Strefy Gazy. W mieście Sderot uszkodzony został budynek. Izraelskie służby ratownicze udzieliły pomocy 4 osobom, które przewróciły się biegnąc do schronu. W następnych nocnych godzinach ostrzał rakietowy prowadzony przez Islamski Dżihad był sporadyczny i niecelny, a rakiety były skutecznie przechwytywane przez system obrony Iron Dome. Ogółem od początku operacji do rana, ze Strefy Gazy wystrzelono 160 rakiet i pocisków moździerzowych, nie powodując żadnych szkód po stronie Izraela.

W odpowiedzi Izraelskie Siły Powietrzne prowadziły precyzyjne uderzenia w zidentyfikowane miejsca startu rakiet. Przez całą noc uderzono w sumie w 40 celów, niszcząc bazę wojskową Islamskiego Dżihadu, 6 zakładów produkujących broń, 8 magazynów broni i rakiet, 45 wyrzutni rakiet dalekiego zasięgu oraz inne obiekty mające związek z działalnością terrorystyczną. Palestyńskie źródła medyczne poinformowały rano, że od początku izraelskiej operacji w Gazie zginęło 20 Palestyńczyków, a około 80 zostało rannych.

Równolegle izraelskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły rozległe działania antyterrorystyczne w Judei i Samarii. Szczególną operację przeprowadzono w mieście Dżenin, w którym zatrzymano 20 członków Islamskiego Dżihadu, w tym ważnego dowódcę Najaha Habaibeha. Przez cały ten czas nad Dżeninem operowały izraelskie bezzałogowe drony obserwacyjne.

--------------

- sobota, 6 sierpnia 2022 r. -

Rano do walki po stronie Islamskiego Dżihadu dołączyły Ludowe Komitety Oporu, które powstały podczas Drugiej Intifady i składały się z byłych członków Hamasu, Fatahu, Islamskiego Dżihadu i Brygad Męczenników Al-Aksa.

Dzięki temu wsparciu, terroryści rozpoczęli od rana ostrzał moździerzowy terenów przygranicznych w Izraelu oraz ostrzał rakietowy skierowany na Sderot, Nir Am, Nahal Oz, Aszkelon i Netiv HaTara. Do południa wystrzelono ogółem 60 rakiet, nie powodując żadnych większych szkód. W przygranicznym kibucu Nir Am dwóch izraelskich wojskowych saperów rozbrajało niewybuch rakiety, gdy na okolicę spadł ostrzał moździerzowy. Żołnierze nie byli w stanie schronić się w bezpieczne miejsce i zostali lekko ranni przez odłamki. Lekko ranny został także pracownik tamtejszej farmy. Ostrzał moździerzowy spowodował także trzy duże pożary terenów rolniczych. Odnotowano także próbę penetracji granicy przez palestyński bezzałogowy dron, do którego doszło w rejonie kibucu Nahal Oz.

- - - -

W między czasie Egipt poważnie zaangażował się w mediację pokojową, dążąc do osiągnięcia zawieszenia broni i nie dopuszczenia do dalszej eskalacji, która wiązała się z rosnącym ryzykiem zaangażowania się Hamasu i przerodzenia się ograniczonej operacji militarnej w pełnowymiarową operację wojenną. Egipski prezydent Abdel Fattah al-Sisi powiedział: "Egipt nawiązał kontakt ze wszystkimi stronami. Przez całą dobę pracujemy, aby sprawy nie wymknęły się spod kontroli i aby nie doszło do eskalacji walk." Do Izraela przybyła wówczas delegacja egipskiego wywiadu pod przewodnictwem gen. Ahmeda Abdelkhaliqa, która następnęgo dnia miała udać się na rozmowy do Gazy.

W wysiłki te zaangażował się także specjalny koordynator ONZ ds. procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie Tor Wennesland, a źródło dyplomatyczne poinformowało, że "trwają intensywne wysiłki na rzecz przywrócenia spokoju". Ambasador USA w Izraelu Tom Nides napisał na Twitterze: "Stany Zjednoczone mocno wierzą, że Izrael ma prawo do samoobrony. Wchodzimy w interakcje z różnymi stronami i wzywamy wszystkie strony do spokoju."

- - - -

O godz. 11:50 terroryści wznowili ostrzał rakietowy, a o godz. 12:00 wystrzelono salwę rakiet w kierunku miasta Netivot. Jedna z rakiet uderzyła w dom, którego mieszkańcy przebywali w schronie, dzięki czemu nikt nie odniósł żadnych obrażeń.

W odpowiedzi Siły Obronne Izraela przeprowadziły zmasowane działania na obszarze całej Strefy Gazy. Przy współudziale jednostki sił specjalnych Maglan zidentyfikowano i zneutralizowano trzy grupy terrorystów przygotowujących się do otwarcia ognia z moździerzy w kierunku Izraela. Czołgi i artyleria zniszczyły kolejne cztery przygraniczne posterunki obserwacyjne, a helikoptery szturmowe zaatakowały 11 różnych pozycji wojskowych Islamskiego Dżihadu.

Mniej więcej w tym czasie, izraelski wywiad wszedł w posiadanie informacji, że Islamski Dżihad przygotowuje atak przy użyciu bezzałogowych dronów na gazową platformę Tamar znajdującą się na Morzu Śródziemnym na wysokości Aszkelonu. W konsekwencji Izraelskie Siły Powietrzne zbombardowały kompleks wojskowy w mieście Gaza, który był wykorzystywany przez jednostkę morską Islamskiego Dżihadu. Zaatakowano także magazyn sprzętu morskiego w Chan Junis.

O godz. 18:00 terroryści po raz pierwszy wystrzelili salwę rakiet w kierunku centralnej części Izraela. Celowano w aglomerację miejską Gusz Dan, a dwie rakiety spadły do morza u wybrzeża Netanii, co czyni je najdłuższym zasięgiem na jaki Islamski Dżihad do tej pory wystrzelił rakiety. W następnych godzinach sporadyczny ostrzał rakietowy był skierowany na przygraniczne izraelskie społeczności. W Aszkelonie rakieta spadła na parking pomiędzy domami mieszkalnymi, powodując uszkodzenia dwóch samochodów. O godz. 20:30 wystrzelono salwę rakiet w kierunku miast Sderot i Netivot.

- - - -

Wieczorem izraelscy urzędnicy powiedzieli, że wszystkie cele dotyczące operacji prowadzonej w Strefie Gazy zostały osiągnięte, co oznaczało, że operacja mogła się zakończyć.

Dowódca Dywizji Gazy gen. Nimrod Aloni powiedział: "Mieliśmy jeden jasny cel - powstrzymać zagrożenie. Osiągnęliśmy ten cel. Teraz, jeśli Islamski Dżihad wstrzyma ogień, to zdarzenie będzie za nami. Hamas nie jest częścią tej sprawy - w tej chwili nie zidentyfikowaliśmy żadnych przygotowań z ich strony. Operacja jest skierowana przeciwko zagrożeniu ze strony Islamskiego Dżihadu. Wszyscy przywódcy tej organizacji znajdują się na naszej liście celów. Kiedy będziemy wiedzieć, że zagrożenie zostało usunięte, zdecydujemy, czy zakończyć operację." Szef operacyjny dywizji gen. Oded Basiuk dodał: "W ciągu kilku ostatnich godzin dokonaliśmy kolejnych ataków. Według wszystkich posiadanych przeze mnie danych cel został zabity wraz z kilkoma innymi terrorystami. Cały łańcuch dowodzenia wojskowego Islamskiego Dżihadu został zniszczony."

Siły Obronne Izraela poinformowały, że do tej pory ze Strefy Gazy wystrzelono 350 rakiet, z których 29 spadło do morza, 94 spadły wewnątrz strefy, a 162 zostało przechwyconych przez system Iron Dome (skuteczność 95%).

Obawiając się jednak, że konflikt może się przedłużyć, a istniało niebezpieczeństwo wystąpienia arabskich niepokojów wewnątrz Izraela, podjęto decyzję o moblizacji 10 kompanii rezerwowych policji granicznych. W większości miały być one rozmieszczone w rejonie wschodniej Jerozolimy.

--------------

- sobota/niedziela, 6/7 sierpnia 2022 r. - noc -

O godz. 21:00 terroryści wystrzelili salwę rakiet w kierunku miast Sderot, Aszkelon i Aszdod. W Sderot trafiony został zakład produkcyjny, a w Aszkelonie uszkodzony został budynek mieszkalny.

W tym czasie zgłoszono śmierć 5-7 Palestyńczyków, w tym kilkoro dzieci, w obozie uchodźców Dżabalia, który jest położony na wschód od miasta Gazy. Palestyńskie media obwiniły Izrael o spowodowanie śmierci niewinnych cywilów, jednak dochodzenie Sił Obronnych Izraela ujawniło, że w tym czasie izraelskie siły nie prowadziły żadnych działań w północnej części strefy (ostatni izraelski atak w tym rejonie miał miejsce o godz. 18:30 wieczorem). Przedstawiona w mediach społecznościowych dokumentacja wyraźnie pokazała, że po godz. 21:00 terroryści wystrzelili z zabudowanego obszaru Gazy salwę rakiet, z których jedna obniżyła lot i spadła w obrębie strefy - właśnie na obóz Dżabalia, powodując śmierć palestyńskich cywilów. Jednoznacznie był to nieudany start rakiety. Siły Obronne Izraela oszacowały, że ponad 15% rakiet wystrzelonych przez terrorystów spadło wewnątrz Strefy Gazy. To właśnie te rakiety były przyczyną większej liczby ofiar po stronie palestyńskiej, niż izraelskie ataki.

W odpowiedzi na te ataki, Izraelskie Siły Powietrzne o godz. 21:45 uderzyły w rejon Rafah na południu Strefy Gazy, gdzie zabito dowódcę południowej sekcji strefy Islamskiego Dżihadu, Khaleda Mansoura. Razem z nim zginęło co najmniej dwóch innych terrorystów. Mansour był również dowódcą jednostki rakietowej Islamskiego Dżihadu oraz odpowiadał za budowę podziemnych tuneli. Pierwotnie zamierzano wyeliminować go w pierwszej godzinie operacji, jednak mieszkanie w którym się ukrywał, znajdowało się nad przedszkolem, w którym były dzieci. Później, gdy Mansour przeniósł się do innego lokalu, atak został zatwierdzony i skutecznie przeprowadzony przez lotnictwo. W ataku zginęli także: zastępca Mansoura, Ziad al-Madal, oraz dowódca Brygady Rafah Islamskiego Dżihadu Khattab Amazi. Następnego dnia rzecznik armii opublikował nagrania video, z których wynika, że atak był kilkakrotnie odkładany z powodu obecności dzieci w pobliżu domu.

O godz. 22:00 terroryści wystrzelili kolejną salwę rakiet skierowaną w otoczenie strefy oraz w południową część równiny przybrzeżnej.

Nad samym ranem Izraelskie Siły Powietrzne zniszczyły w południowej części strefy ofensywny tunel terrorystyczny. Był on w trakcie budowy i jeszcze nie przekroczył granicy Strefy Gazy.

W nocy izraelskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły kolejne działania antyterrorystyczne w Judei i Samarii. Zatrzymano 20 członków Islamskiego Dżihadu, w tym szejka Nasara Amora.

--------------

- niedziela, 7 sierpnia 2022 r. -

Z samego rana do Strefy Gazy wjechała delegacja egipskich negocjatorów, która spotkała się z przedstawicielami Islamskiego Dżihadu. Egipcjanie przedstawili im ofertę zawieszenia broni, zaakceptowaną już przez Izrael. Oferta mówiła, że jeśli palestyńskie frakcje wstrzymają ostrzał rakietowy, wówczas Izrael godzi się na zawieszenie broni ze względów humanitarnych. Rozmowy były niezwykle trudne i zakończyły się niepowodzeniem, jednak egipscy mediatorzy skorzystali z różnych form nacisków i popołudniem wymogli na Islamskim Dżihadzie powrót do stołu negocjacyjnego. Poinformowano, że początkowo negocjacje obejmowały złagodzenie oblężenia Strefy Gazy i zezwolenie na wjazd ciężarówek z paliwem, jak również zobowiązanie egipskiego mediatora do kontynuowania działań na rzecz uwolnienia palestyńskich więźniów, zwłaszcza al-Saadiego i Awawdy.

Szef organizacji humanitarnej UNRWA Lynn Hastings wezwał Izrael do wznowienia "dostaw paliwa, żywności i środków medycznych" do Strefy Gazy, gdyż warunki humanitarne jej mieszkańców gwałtownie się pogarszały. Kończyło się paliwo dla jedynej elektrowni w Gazie, która produkowała energię elektryczną tylko przez kilka godzin dziennie. Główny szpital w Gazie zgłosił "poważne niedobory środków medycznych". Wszystkie te czyniki mówiły za jak najszybszym zakończeniem konfliktu i przywróceniem normalnej rutyny na przejściach granicznych Kerem Szalom i Eretz.

- - - -

Pomimo tych wszystkich starań o osiągnięcie zawieszenia broni, terroryści wystrzelili o godz. 8:12 dwie rakiety dalekiego zasięgu w stronę Wzgórz Jerozolimy. Zostały one z powodzeniem przechwycone przez system obrony Iron Dome. Następnie wystrzelono kilka salw rakiet w kierunku miasta Sderot i przygranicznych izraelskich społeczności. Zgłoszono wówczas uszkodzenie domu mieszkalnego.

W południe terroryści rozpoczęli ostrzał rakietowy w kierunku Aszkelonu i przygranicznych terenów wokół Strefy Gazy. W odpowiedzi na ten ostrzał, Izraelskie Siły Powietrzne rozpoczęły o godz. 13:00 serię ataków lotniczych, niszcząc między innymi wyrzutnię rakiet. Około godz. 14:30 kolejna salwa rakiet została skierowana w stronę miasta Aszkelon i przygranicznych społeczności izraelskich. Jedna z tych rakiet trafiła w drogę nr 4. O godz. 15:15 terroryści wystrzelili dużą salwę rakiet dalekiego zasięgu, które były skierowane na bardzo rozproszone cele - na północy Riszon Lezion i Aszdod, na wschodzie Beer Szewa, oraz przygraniczne społeczności wokół Strefy Gazy. Prawdopodobnie działanie to było obliczone na rozproszenie ognia obronnego Iron Dome, dzięki czemu części rakiet uda się przedrzeć i wyrządzić spektakularne straty, dzięki czemu Islamski Dżihad mógłby ogłosić sukces. Jedna z tych rakiet spadła w mieście Jawne, nie powodując żadnych ofiar wśród ludzi. Brygady Al-Quds ogłosiły później, że salwa ta była pierwszą odpowiedzią na zabójstwo ich przywódcy Khaleda Mansoura.

- - - -

Przez cały ten czas nad Strefą Gazy operowały izraelskie bezzałogowe drony, wypatrujące stanowisk z których wystrzeliwano rakiety. Dzięki temu w ciągu dnia zniszczono 11 wyrzutni rakiet, niektóre z nich podczas startu rakiet. O godz. 19:20 arabskie media ogłosiły, że w wyniku izraelskich ataków zginęło 8 Palestyńczyków, w tym kilkoro dzieci. Siły Obronne Izraela zweryfikowały te doniesienia, porównując radarowe trajektorie wystrzelonych palestyńskich rakiet i miejsca działań izraelskiego lotnictwa. Okazało się, że w rejonie obozu uchodźców Dżabalia spadła palestyńska rakieta po nieudanym starcie. W rejonie al-Burji taka sama rakieta spowodowała śmierć dzieci. W innym podobnym incydencie, palestyńska rakieta wystrzelona z miasta Gaza spadła na przejeżdżający arabski samochód. Wszystko były to niepowodzenia przy wystrzeliwaniu lub wadliwe konstrukcje rakiet.

Reporterzy The Associated Press odwiedzili i zbadali dwa miejsca, w których w wyniku eksplozji zginęło w łącznie 12 osób. Znaleźli oni dowody wskazujące, że za przyczyną eksplozji stały niewypały palestyńskich rakiet. Według specjalnego koordynatora ONZ ds. procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie Tora Wenneslanda, palestyńscy terroryści wystrzelili około 1100 rakiet, z których "około 20 procent" spadło w granicach Strefy Gazy.

Siły Obronne Izraela uznały Islamski Dżihad odpowiedzialnym za śmierć co najmniej 12 z 15 zgłoszonych zgonów dzieci w Strefie Gazy - w sobotę 4 dzieci w Dżabaliji, w niedzielę 5 dzieci w Dżabiliji i 3 w innych miejscach. Przedstawiono w tych sprawach dokumentację fotograficzną oraz nagrania video, na których widać niepowodzenia przy starcie rakiet, które spadały na zabudowane tereny wewnątrz strefy. Należy przypuszczać, że niewypały palestyńskich rakiet odpowiadają za śmierć co najmniej 14 Palestyńczyków.

- - - -

Wieczorem pojawiła się informacja medialna, że egipscy negocjatorzy osiągnęli porozumienie z Islamskim Dżihadem, który rzekomo zgodził się na ogłoszenie zawieszenia broni od godz 20:00 wieczorem. Krótko później Islamski Dżihad zaprzeczył tym doniesieniom.

O godz. 19:40 terroryści wystrzelili salwę ponad 50 rakiet w kierunku centralnej części Izraela oraz terenów przygranicznych wokół Strefy Gazy. Rakiety celowały w aglomerację miejską Gusz Dan i miasto Tel Awiw, a także w obszar Lod z portem lotniczym Ben Guriona, oraz w miasta Riszon Lezion, Aszdod i Aszkelon. Ostrzał spowodował ogłoszenie alarmu na dużym obszarze, zmuszając tysiące Izraelczyków do szukania schronienia. W rejonie aglomeracji miejskiej Gusz Dan przechwycono dwie nadlatujące rakiety, jednak władze zaprzeczyły jakoby bezpieczeństwo lotniska Ben Guriona było zagrożone. Rzecznik portu lotniczego podkreślił, że "lotnisko działa normalnie". Poziom zagrożenia jednak wyraźnie wzrósł, dlatego Dowództwo Frontu Wewnętrznego poinstruowało mieszkańców południa kraju, aby nie opuszczali schronów i miejsc bezpiecznego schronienia.

O godz. 20:03 terroryści wystrzelili kolejną salwę rakiet w kierunku miasta Aszkelon i izraelskich społeczności przygranicznych. Jedna z rakiet uszkodziła dom mieszkalny w Sderot, a inna uderzyła w strefę przemysłową Aszkelonu raniąc jednego pracownika - Palestyńczyka z Hebronu, który legalnie pracował w Izraelu.

- - - -

O godz. 21:00 w mediach pojawiły się doniesienia, że Islamski Dżihad zgodził się na zawieszenie broni, które miało wejść w życie o godz. 23:30. Krótko później obie strony potwierdziły te doniesienia.

Izrael obawiał się jednak, że Islamski Dżihad wykorzysta ostatnie chwile przed rozpoczęciem się zawieszenia broni, aby przeprowadzić zmasowany ostrzał rakietowy - wiedząc, że Siły Obronne Izraela już nie odpowiedzą. Z tego powodu zdecydowano się na nasilenie działań ofensywnych sił powietrznych, aby siłą zmusić Islamski Dżihad do milczenia i powstrzymać kolejne fale rakiet. Izraelskie samoloty i drony bezzałogowe przeprowadziły w tym czasie szereg uderzeń, niszcząc punkty dowodzenia Islamskiego Dżihadu, ośrodki szkoleniowe, bazy wojskowe, magazyny broni i wyrzutnie rakiet. Pomimo to palestyńscy terroryści kontynuowali ostrzał rakietowy terenów przygranicznych wokół strefy, a o godz. 23:15 wystrzelono rakiety w kierunku miasta Beer Szewa.

O godz. 23:30 weszło w życie zawieszenie broni, jednak sporadyczny ostrzał rakietowy ze Strefy Gazy utrzymywał się jeszcze do godz. 23:50, po czym na granicę powrócił spokój.

Później wiele arabskich mediów uzyskało tekst porozumienia o zawieszeniu broni, w którym Egipt wzywał do wzajemnego zawieszenia broni od godz. 23:30 wieczorem, z podkreśleniem kontynuowania dalszej egipskiej mediacji w celu uwolnienia palestyńskiego więźnia Awawdy i jego przeniesienia na leczenie do Kairu, a także jak najszybsze zwolnienie więźnia Bassama Al-Saadiego. Izrael oficjalnie temu zaprzeczył.

- - - -

Późnym wieczorem izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych wydało oświadczenie: "Państwo Izrael dziękuje Egiptowi za jego wysiłki. W przypadku naruszenia zawieszenia broni, państwo Izrael zastrzega sobie prawo do zdecydowanej odpowiedzi. Nie pozwolimy, aby jakikolwiek czynnik zakłócał codzienne życie mieszkańców państwa Izrael."

--------------

Izraelska operacja "Przed świtem" była wymierzona przeciwko organizacji terrorystycznej Islamski Dżihad. Trwała ona 66 godzin - kampania była krótka i rozpoczęła się od całkowitego zaskoczenia wroga. Dane wywiadowcze były zdumiewająco dokładne, a precyzja ataków zapierała dech w piersiach.

Pomimo to, terroryści zdołali wystrzelić ze Strefy Gazy 1175 rakiet, z których ponad 200 spadło wewnątrz strefy powodując zniszczenia i ofiary wśród palestyńskiej ludności cywilnej. Spośród 990 rakiet, które wleciały nad terytorium Izraela, system obrony przeciwrakietowej Iron Dome przechwycił 380, uzyskując skuteczność na poziomie 96%. Pozostałe 610 rakiet spadło w większości na tereny otwarte lub do morza. Wysoki wskaźnik przechwytywania Iron Dome przypisano modernizacji systemu obronnego, a także ograniczonej sile ognia organizacji terrorystycznych. Poza niewielkimi stratami materialnymi, rannych zostało 2 izraelskich cywilów oraz 39 cywilów - w większości lekkie obrażenia od odłamków lub urazy odniesione w wyniku upadku podczas ucieczki do schronów.

Siły Obronne Izraela zaatakowały w tym czasie 170 celów terrorystycznych w Strefie Gazy, zadając poważne straty potencjałowi militarnemu Islamskiego Dżihadu. Największym osiągnięciem było wyeliminowanie najwyższych dowódców wojskowych tej organizacji terrorystycznej i rozbicie jej systemu dowodzenia w Strefie Gazy. W trakcie konfrontacji zginęło 47 Palestyńczyków, a około 350 zostało rannych. Należy podkreślić, że w trakcie precyzyjnych izraelskich nalotów nie został uszkodzony żaden obiekt cywilnej infrastruktury w Strefie Gazy.

Niski wskaźnik ofiar cywilnych był wynikiem korzystania przez izraelską armię z bardzo dokładnych danych wywiadowczych, a każdy cel musiał być zatwierdzony przez ekspertów wojskowych i doradców prawnych. Dodatkowo stosowano metodę ostrzegania mieszkańców przed nadchodzącym atakiem, aby dać im czas na opuszczenie domów, które następnie były uderzane przez precyzyjne bomby. Armia podkreśliła, że w ostatnich latach dopracowano kierowane pociski rakietowe, stosując w wielu przypadkach dużo mniejsze ładunki wybuchowe, które minimalizują szkody poza ukierunkowanym celem.

Premier Jair Lapid oświadczył: "Wszystkie nasze cele zostały osiągnięte. Całe wyższe dowództwo wojskowe Islamskiego Dżihadu w Gazie zostało skutecznie zaatakowane w ciągu trzech dni. Siła i pomysłowość Sił Obronnych Izraela zadały wrogowi niszczycielski cios."

- - - -

Z perspektywy Izraela operacja powiodła się, gdyż Islamski Dżihad został znacznie osłabiony, a w rezultacie zostało usunięte bezpośrednie zagrożenie dla izraelskich cywilów. Siły Obronne Izraela utrzymały odstraszanie. Przez dziesięciolecia Izrael cieszył się najlepszym wywiadem oraz znacznie większą siłą ognia i lotnictwa w porównaniu ze swoimi wrogami. Jednak militarna przewaga Izraela nad lokalnymi frakcjami terrorystycznymi osiągnęła teraz zupełnie nowy poziom, co wyraźnie było widać zarówno podczas obecnej rundy działań wojennych, jak i poprzedniej nieco ponad rok temu. Izrael jest regionalnym supermocarstwem, nadzorującym wszystko co się wokół niego dzieje. Izrael patrzy i słucha - nawet zaszyfrowane informacje przesyłane przez aplikacje lub różne wojskowe kanały łączności. Izraelskie służby bezpieczeństwa mogą śledzić i lokalizować prawie każde urządzenie w dowolnym momencie. Te przełomowe możliwości inwigilacji oraz zaawansowana technologia umożliwiają Siłom Obronnym Izraela generowanie nowych celów w czasie rzeczywistym przy użyciu złożonych algorytmów.

Hamas pozostał na uboczu, a konflikt nie rozprzestrzenił się na inne obszary, takie jak Judea i Samaria, Jerozolima czy mieszane żydowsko-arabskie miasta Izraela. Nie bez znaczenia jest także fakt, że Izrael otrzymał retoryczne wsparcie od swoich sojuszników i minimalne potępienie ze strony międzynarodowej społeczności, w przeciwieństwie do poprzednich konfliktów w Strefie Gazy. Operacja była również osobistym sukcesem premiera Jaira Lapida, który nie ma doświadczenia wojskowego.

Jednak w dłuższej perspektywie operacja nie zmieni status quo wokół Gazy. Dla Islamskiego Dżihadu była to wielka porażka, ale oczekuje się, że organizacja stosunkowo szybko odbuduje swoje militarne możliwości. Hamas nadal rządzi Strefą Gazy, a prawie 2 miliony mieszkańców nadal boryka się z narastającym kryzysem humanitarnym, którego końca nie widać. Decyzja Hamasu o pozostaniu poza walkami wykazała pewien stopień pragmatyzmu. Przywódcy Hamasu wiedzieli, że jeśli się zaangażują, Izrael zada kolejny cios ich zdolnościom wojskowym. Oni wiedzieli także, że jeśli się zaangażują, ich wysiłki na rzecz odbudowy gospodarki Strefy Gazy - ułatwione przez pomoc z Egiptu i Kataru, a także złagodzenie restrykcji przez Izrael - będą zagrożone. Izraelczycy w pobliżu granicy z Gazą będą nadal żyć w strachu przed rakietami, pociskami i snajperami, a kolejna konfrontacja nieuchronnie nadejdzie.

- - - -

Następnego dnia izraelski minister bezpieczeństwa publicznego Omer Barlev skomentował doniesienia medialne odnośnie warunków zawieszenia broni na które rzekomo zgodził się Izrael: "Izrael na nic nie zgodził się - odpowiedzieliśmy odrzucając ich żądania. Basa'am Asadi jest takim samym więźniem jak każdy inny więzień administracyjny. Pod koniec okresu aresztu śledczego, agencja bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet przeprowadzi ocenę sytuacyjną, aby zdecydować, czy go zwolnić. W większości przypadków Szin Bet przedłuża areszt." Pragnący zachować anonimowość dyplomata powiedział: "Dobrą wiadomością jest to, że Hamas nie zaangażował się w ten konflikt, a nawet był partnerem w wysiłkach na rzecz osiągnięcia zawieszenia broni, jednak nie próbował zapobiec wybuchowi walk. Automatyczne oczekiwanie, że Hamas przykryje garnek pokrywką, nie urzeczywistniło się. Z drugiej strony oni nie włączyli się do walki. Sytuacja w Strefie Gazy jest bardzo złożona. Są tam dwa miliony mieszkańców będących w trudnej sytuacji finansowej, a wszystko wokół bulgocze od emocji. Działamy tam bardzo rozsądnie. Nie rozpoczynaliśmy tej operacji bezmyślnie. Nie mieliśmy wyboru. Napięcia z Islamskim Dżihadem rozpoczęły się dwa tygodnie temu, gdy zidentyfikowaliśmy dwóch ich regionalnych dowódców, którzy nasilili swoją działalność i to nas bardzo zaniepokoiło. Nie oszacowaliśmy jednak, że aresztowanie jednego z dowódców tej organizacji w Judei i Samarii, będzie czynnikiem, który doprowadził do konieczności przeprowadzenia operacji wojskowej. To, co pozwoliło nam przeprowadzić tę operację, to postanowienie, że będzie ona wymierzona wyłącznie w Islamski Dżihad, bez angażowania Hamasu. Wiedzieliśmy, że musimy przygotować się na bardzo wysokim poziomie, aby konflikt był tylko z tą jedną organizacją. Co do Hamasu, nasza polityka się nie zmieniła. Nie mamy żadnego bezpośredniego związku z Hamasem - kontaktujemy się tylko poprzez pośredników. Zrozumienie tego, że Hamas nie jest zainteresowany kolejną rundą walk, było bardzo ważnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że oni nie angażowali się w walkę, ale spodziewaliśmy się, że rządząc strefą nie pozwolą Islamskiemu Dżihadowi robić tego, na co mają ochotę. Powodem, dla którego nie widzieliśmy potrzeby wcześniejszego zbierania gabinetu, było nasze przekonanie, że nie będziemy musieli prowadzić wojny totalnej, i tak właśnie się stało. Gabinet zebrał się dopiero w sobotę wieczorem i wówczas wszystko położono na stole. Na tym spotkaniu nikt nie miał zażaleń na to, że wcześniej nie zwołano gabinetu. Odnośnie ceny, jaką zgodziliśmy się zapłacić w zamian za zawieszenie broni - Izrael nie zgodził się na uwolnienie ani jednego więźnia, o którym rozmawiano z Egiptem. Oni poprosili o dialog w tej sprawie, a my się na to nie zgodziliśmy."

- - - -

Izrael nie chce śmierci ludzi po żadnej ze stron, ale pozwolenie na rozwój grup terrorystycznych jest zagrożeniem dla państwa żydowskiego - i dla samych Palestyńczyków - jak również ma konsekwencje dla całego regionu Bliskiego Wschodu. Sama nazwa Islamski Dżihad wyraźnie mówi, że jest to organizacja terrorystyczna, której credo obejmuje śmierć i zniszczenie, jakiego doświadcza się w globalnym dżihadzie. Izrael nie tylko ma prawo się bronić, ale ma taki obowiązek. Wolny świat musi stanąć po stronie Izraela w walce z terrorem.

 

 

Żródło: Wikipedia, The Jerusalem Post, Arutz7, Ynetnews

 



Na poczatek

  Izrael Kultura Historia Turystyka Pomoc duchowa Żydzi w Polsce Czasy i Fakty

Copyright ©2022 by Gedeon