RELIGIA, HASKALA I ASYMILACJA
CZYLI REGULATORY MODY ŻYDOWSKIEJ
Temat mody jest zjawiskiem bardzo specyficznym
i szeroko pojętym. Bowiem w zależności od tego gdzie się żyło,
do jakiej klasy społecznej należało i wreszcie o jakim okresie
mówimy, to modę i ubiór należy postrzegać inaczej. Być może
kwestia mody wydaje nam się na pozór tematem banalnym, jednak
w istocie daleka jest ona od frazesu. A przedstawiona na gruncie
społeczeństwa żydowskiego nabierze zupełnie innego charakteru.
Kwestia wyglądu zewnętrznego społeczeństwa
żydowskiego jest zagadnieniem interesującym, bowiem za pośrednictwem
ubioru, lub jego elementu można było określić choćby prawną
sytuację Żydów (elementy stroju świadczące o piętnowaniu Żydów).
Omawiając zagadnienie mody żydowskiej, a
przede wszystkim jej wpływ na postrzeganie Żydów należy pamiętać,
że mówimy o dwóch rodzajach mody. Pierwsza zarezerwowana była
dla ortodoksów, uzależniona była od dworu chasydzkiego do jakiego
Żyd się zaliczał - bowiem to moda panująca w danym okresie przez
pokolenia stymulowała i wpływała na wygląd kolejnych wyznawców
swego cadyka. Drugi rodzaj mody, to ten wybierany przez zasymilowanych
Żydów, zmieniał się na przestrzeni dziejów, był generowany przez
roszady modowe w danym kraju.
Pierwszym aspektem, o którym należy wspomnieć,
przy omawianiu zagadnienia mody żydowskiej jest kwestia naznaczania
ubiorem. Strojem nie tyle charakterystycznym co karykaturalnym.
Strój miał na celu odróżnienie Żydów od reszty społeczeństwa.
Ubiór przymusowy, miał naznaczyć kupców, rzemieślników, z pochodzenia
Żydów. We Francji absurdalne ograniczenia modowe podyktowane
były strachem przed rosnącymi żydowskimi wpływami w handlu.
Początkowe nakazy noszenie przez Żydów strojów
z kolorowymi naszywkami nie były szczególnie pilnie przestrzegane.
Dopiero sobór laterański w roku 1215 wprowadził odrębne ubiory
dla ludności żydowskiej, a synod poszczególnej prowincji miał
dokładnie definiować i określać wygląd stroju żydowskiego. "Na
południu Francji po 1229 r. wprowadzono oznakę zwaną rota -
wycięte z żółtego filcu kółko o średnicy 7-8 cm, które Żydzi
musieli zakupić u władz miejskich i obowiązani byli naszywać
na przodzie i tyle ubioru. W Hiszpanii i Portugali na nakazów
przyszywania roty surowo przestrzegano, we Włoszech natomiast
ustawy o noszeniu kolorowej odznaki wprowadzono w miastach dopiero
w XV w. i znacznie zmniejszono rozmiary kółka." Obok naszywek
na ubiorach Żydzi zmuszani byli do noszenia specyficznych, filcowych
nakryć głowy. Były to kapelusze ze szpiczastym zakończeniem,
szyte z żółtego materiału. Zarządzenie synodu niosły ze sobą
dużą swobodę dla miast w podejmowaniu decyzji o rodzaju odrębności
dla żydowskiego stroju. Dowolność w podejmowaniu decyzji przez
władze miasta niosła ze sobą możliwość wykupienia się z przymusu
noszenia odznak, co oczywiście niosło duże profity dla władz
miejskich.
W XV w. powoli zapomina się o wcześniejszych
nakazach noszenia odznak w strojach żydowskich. Wyjątek stanowią
Niemcy. Tam ustawy są powtarzane (Kolonia, Brunszwik, Augsburg).
Na ziemiach Polskich, podobnie jak w pozostałej
części Europy również istniał proceder naznaczania Żydów strojem.
"W Polsce po raz pierwszy uczynił to, idąc za wzorcami
zachodnimi synod wrocławski w 1266 r. nakazując im [Żydom] noszenie
specjalnego rodzaju kapelusza, a w 13 lat później - czerwonego
znaku" . Żydzi napływający do Polski przyjmowali zwyczaje
modowe, które obecnie panowały na obszarze osiedlenia, co było
nieprzychylnie odbierane przez autochtonów. Próba asymilacji,
która przejawiała się głównie w ubiorze prowadziła do tego,
iż w stosunku do bogatszych Żydów pojawiała się zazdrość z powodu
zdobień czy biżuterii w ubiorze. Ten stan rzeczy doprowadził
do kolejnego aktu prawnego, który zakazywał Żydom noszenia bogatych
strojów oraz biżuterii. Drugi Statut Litewski z 1556 r. tak
wypowiada się na temat kwestii stroju żydowskiego: "Żydzi
w kosztownych szatach z łańcuchami złotymi, sami i ich żony,
w złocie, srebrze chodzić, także srebra na pasach i kordach
nosić nie mają".
Ze względu na spore niezadowolenie mieszczaństwa
z powodu nadmiernej strojności Żydów, Gmina Żydowska w Krakowie,
kilka lat po ograniczeniach Statutu Litewskiego wprowadza kolejne
regulacje: "w kwartale żydowskim wolno kobietom nosić przepaski
srebrne lub złocone, lecz nie poza kwartałem".
Regulacja prawna była jednak tylko absurdalnym
wymysłem, nie mającym wiele wspólnego z rzeczywistością, bowiem
akulturacja, zamieniająca się w asymilację Żydów, prowadziła
do tego, iż przebywający w Polsce starozakonni przejmowali elementy
staropolskiej kostiumologii. Moda żydowska chłonęła z każdym
kolejnym krokiem asymilacji elementy stroju polskiego. Żydzi
nosili surduty, żupany, a podczas Szabatu i świąt ozdobne wersje
tych elementów garderoby. Kobiety nosiły czepce oraz jupki.
Zdobiły się w drogie tkaniny oraz biżuterię.
Swoistym potwierdzeniem zarówno zmiany obyczajów
jak i postępu emancypacji Żydów w Polsce było stwierdzenie Hirsza
Kejdanowera, który w początkach drugiej połowy XVII wieku ubolewa
nad zanikiem moralności: "i widziałem kobiety ubierające
się wyzywająco, wcale nie jak Żydówki, trudno dziś na ulicy
odróżnić Żydówkę od szlachcianki czy mieszczki. Chodzą one ulicami
z wyciągniętą szyją i obnażonymi piersiami oraz innym bezeceństwem".
Różnice ulegały powolnemu zatarciu, większość Żydów czuło się
Europejczykami, religia była ich osobistą sprawą, a nie kwestią,
którą należy manifestować na ulicy.
Sami Żydzi dostrzegali potrzebę reformy w
stroju. O reformę stroju zabiegali Żydzi postępowi. Środowiska
ultraortodoksyjne pozostawały sceptyczne, w konsekwencji czego
niezmiennie trwały przy swoim, uważając, że namawianie na zmianę
w wyglądzie zewnętrznym jest formą ingerencji w ich życie religijne.
W okresie zaborów, władze w Królestwie Polskim
zdecydowały, że od 1 lipca 1846 roku "nie wolno starozakonnym
nosić ubioru żydowskiego, jak za opłatą". Ustawodawca uściślił
co kryje się pod kategorią "ubiór starozakonny": "co
do płci męskiej: jedwabne, prunelowe itp. długie kapoty, pasy
na biodrach, czapki futrzane, tak zwane krymki i jarmułki, tudzież
inne bez daszków, wyłącznie żydowskiego kroju, spodnie krótkie,
trzewiki, zapuszczenie bród i pejsów. Co do płci żeńskiej: turbany,
bindy, suknie kroju żydowskiego, pantofle kolorowe itp. odróżniające
ubiory i ozdoby" . Opis, jak widać, nie był zbyt dokładny,
dzięki czemu przeciwnicy ustawy mogli śmiało omijać jej postanowienia
i wytyczne.
Dopasowywanie się pod względem ubioru do
panującej w kraju mody dotyczyło oczywiście Żydów, którzy chcieli
ulegać asymilacji. Część ultraortodoksyjna zachowała swoje tradycyjne
elementy ubioru. Trudno jest mówić o stroju i kulturze Żydów
ortodoksyjnych i zasymilowanych, bowiem jedynym mostem pomiędzy
tymi grupami były wartości religijne. Reszta, czyli kultura,
strój, zachowanie, czasem także moralność, była kwestią indywidualną
dla każdej z grup Żydów.
Wraz ze wzrostem przepychu w strojach żydowskich
pojawia się doza niepewności, czy aby na pewno strojność przystoi
Żydom. Wraz z tą obawą, samorządy żydowskie ustalały przepisy
mające na celu walkę z nadmierną wystawnością ubioru, zwłaszcza
kobiecego (według prawa religijnego kobieta ma odznaczać się
skromnością, co kłóciło się z modą na drogie i ozdobne ubiory).
Jurysdykcja żydowska nakładała kary za nieprzestrzeganie wyznaczonych
norm. Przykładem takich regulacji żydowskiego prawa był statut
gminy krakowskiej z 1595 r., który prócz ustaw dotyczących handlu,
świętowania omawiał również kwestię stroju.
Od około XVI wieku obserwuje się zwrot zarówno
w kulturze jak modzie żydowskiej, która ostatecznie przybrała
"formę odbieraną w XIX stuleciu już jako typowy wytwór
skupiska polskiego" . Nieszczęścia spadające na ludność
żydowską podczas kolejnych porażek Rzeczypospolitej, niosły
ze sobą tragedię pogromów i wynikającej z nich żałoby. Wiele
gmin żydowskich na skutek nieszczęść kraju oraz własnych nałożyło
nakaz noszenia czerni przez mieszkańców swej gminy. Okres militarnej
klęski Rzeczypospolitej, objawiający się kolejnymi wojnami,
tzw. potopem szwedzkim oraz licznymi rzeziami mieszkańców Polski
prowadzi do radykalnej zmiany w stroju żydowskim, która wypiera
ozdoby i przepych w strojach na rzecz skromności i prostoty.
"Polski styl stroju żydowskiego w XIX w. staje się obowiązującym
w całej Europie ubiorem ortodoksyjnych rabinów, uzupełnionym
o sztrajmł." Zatem religijni mężczyźni nie wyróżniali się
między sobą bogactwem. Od teraz ciężko było na podstawie ich
ubioru określić majętność. Pewnym wyznacznikiem stanu posiadania
żydowskiej rodziny był wygląd kobiety. To one bowiem ubierały
się barwniej, przez co uwydatniały stan posiadania rodziny.
Oczywistym jest, że wszelkie ekstrawagancje w kobiecym stroju,
polegające na eksponowaniu seksualności były ostro krytykowane.
Obraz żydowskiej kobiety, która wyraźnie uległa trendowi asymilacji
rysuje się podobnie do wizerunku chrześcijańskiej rodaczki,
która posiadała podobny statut materialny. Według ryciny z początku
XIX wieku żydowska kobieta nosi "obszyty koronką czepek
z owiniętą wokół chustką zawiązaną z tyłu na głowie, napierśnik
wykończony u góry wstążeczkami do związania (bristech), identyfikujący
ją jako Żydówkę, a także haftowany fartuch, białe pończochy
i pantofle z połowy XVIII w".
Religijne kobiety żydowskie, wraz z zamążpójściem
goliły głowi i nakładały peruki, które towarzyszyły im każdego
dnia, do końca życia.
Pewnym ewenementem w modzie żydowskiej był
fakt, iż strój dziecięcy nie różnił się w swej formie od stroju
osób dorosłych. Łatwo zaobserwować to zwłaszcza w stosunku do
chłopców, którzy naukę rozpoczynali bardzo wcześnie, tym samym
dużo wcześniej niż rówieśnicy katoliccy uczyli się odpowiedzialności
i szybciej przekraczali mentalny wiek dziecięcy. Sytuacja dotyczyła
z reguły chłopców, bowiem to oni we wczesnym wieku przyzwyczajani
byli do nauki praw religijnych.
Ogromny wpływ na ewolucję w stroju żydowskim
miało żydowskie oświecenie. Haskala głosiła, że Żydem należy
pozostać w domu, natomiast poza nim należy być Europejczykiem.
Ten zupełnie odmienny sposób postrzegania żydostwa doprowadził
do rewolucji także w wyglądzie zewnętrznym. Bo oto dla wielu
wyznawców judaizmu jasnym stało się, że pełnoprawnym Europejczykiem
będzie wówczas, kiedy jarmułkę zostawi w domu, zaś na ulicy
przywdzieje kapelusz. Oczywiście, nie wszyscy wyznawcy religii
mojżeszowej ulegli nowemu trendowi europejskości. Wielu ultraortodoksyjnych
Żydów pozostało wiernym swoim strojom, które w pewien sposób
ich definiowały. "W Polsce początkowo był przez nich lansowany
jej [mody] berliński styl ze względu na związki maskili (zwolenników
haskali) z kulturą niemiecką" . Głównym powodem popularności
haskali było rozszerzenie poglądu, że tradycyjny ubiór zamyka
noszących go w pewnego rodzaju ramach swoistego getta kulturowego.
Ograniczenia jakie niosło ze sobą noszenie tradycyjnych strojów,
sprawiały, że jednostka definiowana była jeszcze przed kontaktem
z nią, jako zamknięta i staroświecka. Młodym, postępowym Żydom,
którzy chcieli się rozwijać, zmiana stroju i nauka języka oficjalnego
w danym kraju były jednymi z pewniejszych przepustek do cieszenia
się pełnią praw publicznych. Bo należy przecież pamiętać, że
Żydzi traktowani jak obcy przez bardzo długi czas skazani byli
na gorsze prawne warunki bytowania.
Istnieje pewien rozdźwięk pomiędzy wschodnią
a zachodnią częścią Europy zamieszkiwanej przez Żydów. Wyznawcy
judaizmu z zachodu kontynentu niejako dużo łatwiej i sprawniej
ulegali asymilacji, co objawiało się w sposobie ich noszenia
się. Wprost odwrotną sytuację obserwujemy na wschodzie. Tutaj
znaczna część społeczności żydowskiej - zwłaszcza ortodoksi
- pozostała wierna dotychczasowemu sposobowi ubierania się.
Okres zaborów stanowił pewnego rodzaju manifestację,
która przejawiała się pozostaniem przy tradycyjnym, niezmienionym
stroju. Mimo kolejnych nakazów nowych władz, co do zmian w tradycyjnym
żydowskim stroju, wielu ortodoksyjnych Żydów uznało, iż walka
z nakazami będzie manifestacji swej wiary jak i wewnętrznej
niezależności.
Znaczna część społeczności żydowskiej dobrowolnie
wybierała emancypację. Najsilniejszym przykładem takiego stanu
rzeczy było organizowanie konkursów piękności, które były sprzeczne
z ideami religijnymi. Wybory Miss Judea były obszernie opisywane
przez żydowski "Nasz Przegląd", który wydawany w okresie
1923-39 cieszył się ogromna popularnością mocno zasymilowanych
już Żydów.
Jeśli chodzi o stroje ortodoksyjnych wyznawców
judaizmu, to mamy tutaj do czynienia z pewnego rodzaju szablonem.
Należy zaznaczyć, że reguły dotyczące stroju w mniejszym stopniu
dotyczyły kobiet. Ich strój bowiem podlegał mniejszej ilości
nakazów religijnych. Warto również dodać, że także strój ortodoksów
ulegał zmianom i modyfikacjom na przestrzeni dziejów, niemniej
zmiany te były wolniejsze i mniej widoczne, jak choćby zmiany
elementów stroju innych grup społecznych (szlachta, mieszczaństwo).
Strój ortodoksów, mimo lokalnych drobnych odrębności, był jednakowy.
Charakterystycznym kolorem była czerń. Według nakazu religijnego
należano nosić tkaniny wykonane z dwóch rodzajów przędzy. Według
nakazu religijnego Żyd miał również obowiązek nosić nakrycie
głowy. Najbardziej typowym nakryciem głowy była kipa (jarmułka),
która zakrywała tylko czubek głowy. Jarmułkę noszono jako nakrycie
powszednie. Na święta oraz w Szabat głowy nakrywano okrągłą
czapką uszytą z futra lub tylko pobrzeżnie nim pokrytą, tak
zwany sztreimel (w staropolskim istnieje również określenie
lisiurka). Reszta stroju to spodnie, koszula, skarpety, pas
i kapota (uszyta najczęściej z aksamitu, jedwabiu lub atłasu).
Spodnie religijnych Żydów to pludry, które wiązano pod kolanami
i noszono wraz z różnymi kolorami pończoch (zazwyczaj były one
białe, kremowe, ale ich kolor uzależniony był od dworu chasydzkiego
i cadyka). Bardzo istotnym elementem stroju był pas - gartl,
którym podczas ubierania należało się okręcić trzykrotnie. Przedstawione
elementy stroju należą do strefy profanum, noszono je bowiem
zawsze. Podczas świąt używano strojów lepszej jakości lub po
prostu tych w lepszym stanie. Jednak oczywistym jest, że jeśli
mowa o Żydach ortodoksyjnych to dla tej grupy ważniejsza była
strefa sacrum, a zatem istotne były te elementy stroju, które
nakładano na ciało podczas odprawiania modłów. I tak w tym przypadku
niekwestionowanie najważniejszym elementem stroju staje się
tałes. Tałes to prostokątna chusta modlitewna, którą nakładano
na głowę i ramiona podczas modlitwy. Jej wygląd był jednakowy
bez względu na dwór i cadyka którego się czciło. Drugim ważnym
elementem, który również był jednakowy w przypadku wszystkich
Żydów to tefilin (filakteria). Ten element to dwa małe skórzane
pudełeczka, które za pomocą sznurków przywiązuje się do czoła
i do lewego ramienia (w przypadku osób leworęcznych, odwrotnie
- do prawego). Zawierają one cztery ustępy Tory, pisane ręcznie
w języku hebrajskim. Jeśli zagłębialibyśmy się w zasady religijne,
to tefilin ma bardzo wielkie znaczenie. Wśród autorytetów religijnych
istnieje wiele sprzecznych opinii na temat kiedy należy, a kiedy
nie wolno zakładać tefelinu i tałesu.
Jeśli mowa o modzie religijnej mężczyzn,
to istotnym elementem wyglądu jest broda i pejsy, które odróżniają
religijnych Żydów po dzień dzisiejszy.
Strój ortodoksyjnej Żydówki nie był tak ściśle
obłożony regułami jak jego męski odpowiednik. Kobieta przede
wszystkim miała wyglądać skromnie i swym wyglądem nie przykuwać
uwagi mężczyzn. Zatem żydowska kobieta nosiła suknie zakrywające
szczelnie ciało, pończochy, aby nie widać było tego, czego suknia
nie zdołała przykryć. Kobiety ukrywały również włosy pod chustkami
(w przypadku panien) oraz perukami i czepcami (kupkę) w przypadku
mężatek. Kobieta stając się mężatką goliła głowę i wkładała
perukę. Nosiła ją całe życie. Ważnym elementem stroju kobiecego
jest fartuch (fartech), który miał świadczyć o skromności noszącej
go, a także według tradycji ludowej chronić przed złymi mocami.
Tradycyjny ubiór żydowski ewoluował i dostosowywał
się do panujących w danym kraju mód oraz klimatu. Odmienny był
wygląd Żyda aszkenazyjskiego, który zamieszkiwał tereny Europy
Środkowej i Wschodniej, od Żyda sefardyjskiego, który zamieszkiwał
ciepłe zakątki Afryki oraz Azji. Uwarunkowania klimatyczne doprowadziły
do tego, że również obecnie łatwo odróżnić Żyda aszkenazyjskiego
od Sefardyjczyka (mowa oczywiście o tradycyjnym ubiorze).
Żydowska moda opierała się zatem w znacznej
mierze na tym co noszono w kraju do którego diaspora przybyła.
Jedynym spoiwem były przedmioty czy elementy stroju o znaczeniu
religijnym. Tałes, filakteria, jarmułka - wyglądały tak samo
w przypadku wszystkich Żydów.
Kwestia ubioru może wydać się tematem błahym,
jednak w żadnym razie taka nie była. Wygląd zewnętrzny mocno
wpływał na postrzeganie Żyda w społeczeństwie. Jeśli był to
ortodoksyjny chasyd, który nosił tradycyjny żydowski ubiór,
posługiwał się językiem jidysz, to wiadomo było, że asymilacja
nie jest dla niego kwestią istotną oraz że zgadza się na życie
we własnym świecie, wśród przykazań religijnych. Natomiast jeśli
był to Żyd, który wyglądem nie odstawał od reszty społeczeństwa,
było to znakiem zgody i chęci akulturacji. W okresie dwudziestolecia
międzywojennego strój oraz postawa wskazująca na społeczny separatyzm
doprowadziła do wielkiej katastrofy. Bowiem ci Żydzi, którzy
odrzucili akulturację, do której namawiała ich spora część asymilatorów
pozostali bez szans w starciu z antysemityzmem oraz jego następstwem
- Holocaustem. Tą grupą polskich Żydów, która zamykała się na
świat, byli chasydzi. Ruch chasydzki, osobliwy i indywidualny,
przeciwstawiał się jakiejkolwiek asymilacji. Negował używanie
języka innego niż jidysz, noszenie europejskich strojów, obcinanie
bród. "Osobliwa, inna niż wszystkie, grupa chasydów, zamknięta
na otaczający świat i raczej nim nie zainteresowana, okazała
się zupełnie bezbronna wobec rasistowskiej przemocy, jaką wnieśli
do Polski Niemcy we wrześniu 1939 r. Ocenia się, że śmierć poniosło
ponad 80% chasydów".
Anna
Krzynówek.
Przypisy:
Gutkowska - Rychlewska M., Historia ubiorów,
Warszawa 1968, s. 165.
Żebrowski R., Polin, Warszawa 1993, s. 36.
Żbikowski A., Żydzi, Wrocław 1997, s. 133.
Ibidem, s. 133.
Żbikowski A., Żydzi, Warszawa s. 136-137.
Ibidem, s. 138.
Ibidem, s. 138.
Żebrowski R., Polin, Warszawa 1993, s. 37.
Ibidem
Ilustrowana Historia Strojów, Warszawa 2008, s. 250.
Żebrowski R., Polin, Warszawa 1993, s. 38.
Dylewski A., Dzieje Żydów w II Rzeczpospolitej, s. 129.
|