HUMOR



        - Humor żydowski


Archiwum:
  --- 1 ---
  --- 2 ---
  --- 3 ---
  --- 4 ---
  --- 5 ---
  --- 6 ---
  --- 7 ---
  --- 8 ---
  --- 9 ---





 

 

Prezydent Bush wzywa szefa CIA i pyta:
      - Dlaczego Żydzi o wszystkim wiedzą zanim my to zrobimy?
Szef CIA odpowiada:
      - To dlatego, że Żydzi mają takie powiedzenie: "Vus titzuch?".
Prezydent na to:
      - A cóż to takiego?
Odpowiada na to szef CIA:
      - Dobrze Panie Prezydencie. Jest to takie wyrażenie jidysz, które z grubsza można przetłumaczyć jako: "Co się zdarzy?" I oni właśnie pytają siebie nawzajem i o wszystkim wiedzą.

Prezydent postanowił potajemnie sprawdzić prawdziwość słów szefa CIA. Przebrał się w ubranie starozakonnego Żyda (czarny kapelusz, broda, długi czarny płaszcz), potajemnie poleciał nieoznakowanym samolotem do Nowego Jorku i nieoznakowanym samochodem pojechał do najbardziej żydowskiej dzielnicy w mieście, na Brooklyn. Wkrótce zobaczył idącego starego Żyda.
Prezydent zatrzymał go i zapytał szeptem:
      - "Vus titzuch?"
Starzec odszeptał:
      - Bush jest na Brooklynie.

------------------------------

Pewien człowiek przyjechał na międzynarodowe lotnisko Ben-Guriona z dwoma dużymi torbami. Zatrzymał go agent celny, otworzył jedną torbę i zobaczył, że jest pełna pieniędzy w różnych walutach.
Agent pyta pasażera:
      - Skąd masz te pieniądze?
Człowiek odpowiada:
      - Nie uwierzysz mi, ale podróżowałem po całej Europie i wchodziłem do wszystkich napotkanych toalet publicznych. Za każdym razem, gdy zobaczyłem sikającego człowieka, łapałem jego organ i mówiłem: "Albo ofiarujesz pieniądze na rzecz Izraela, albo ja odetnę twoje piłeczki."
Oszołomiony agent celny mamrocze:
      - Eeeee.... to bardzo interesująca historia... Ale co masz w drugiej torbie?
Człowiek na to odpowiada:
      - Nie uwierzbyłbyś jak wielu ludzi w Europie nie popiera Izraela.

------------------------------

W bożnicy jakiś cadyk głośno zawodzi w czasie modlitwy i podnosi głos coraz wyżej. Stojący obok chasyd nie mogąc się skupić mówi do cadyka:
      - Słuchaj, nie wrzeszcz tak na Boga! Po dobroci wskórasz więcej...

------------------------------

Na ulicy jakiś mały chłopiec zaczepia Żydówkę i mówi:
      - Proszę pani, nie jedłam nic od trzech dni...
A ona na to:
      - To się zmuś w końcu chłopcze do jedzenia.

------------------------------

  - Podejrzewam, ze w naszej lodówce ktoś mieszka - mówi pacjent u psychiatry.
      - A dlaczego tak pan sądzi?
      - Bo żona ciągle nosi tam jedzenie.

------------------------------

Bogaty Żyd kupił wspaniały dom w Beverly Hills w Kaliforni i zatrudnił pracownika by urządził wnętrza. Gdy praca została ukończona gospodarz był zachwycony, jednak zauważył, że pracownik zapomniał umieścić mezuzę na drzwiach.
Wyszedł więc i kupił 50 mezuz, a następnie poprosił pracownika by umieścił je po prawej stronie każdych drzwi w domu, poza łazienkami i kuchniami. Gdy wyszedł poważnie martwił się, czy pracownik nie uszkodzi farby na drzwiach, albo czy przybije je poprawnie.
Jednakże, gdy po kilku godzinach wrócił do domu, zobaczył, że praca została właściwie wykonana. Z radości wypłacił pracownikowi premię mówiąc:
      - Jestem bardzo zadowolony z twojej pracy...
      - A propo, usunąłem gwarancje z nich i zostawiłem je panu na stole!

------------------------------

Małżonkowie obchodzą 50-rocznicę ślubu w Synagodze. Rabin poprosił Moshego by podzielił się z całą kongregacją swoimi spostrzeżeniami, jak udało mu się przez tyle lat żyć z jedną kobietą. Moshe przemawia:
      - Tak więc, szanowałem ją i wydawałem na nią pieniądze. Ale najważniejsze to, że wziąłem ją w podróż na szczególną okazję.
Rabin pyta:
      - Podróże? A gdzie?
      - Na naszą 25-rocznicę zabrałem ją do Pekinu w Chinach.
Rabin krzyczy:
      - Co za straszny przykład dajesz pozostałym mężom, Mosze! Ale powiedz, co zrobiłeś dla żony na 50-rocznicę?
      - Wróciłem i przywiozłem ją z powrotem.

------------------------------

Żona wyprawiła Mojszego do studni po wodę. Wrócił z pustymi wiadrami, tłumacząc się, że obce wojska maszerowały przez środek wsi, a on nie chciał im przynosić szczęścia:
      - Dlatego wylałem wodę.
Żona łapie się za głowę:
      - Oj wej, Mojsze! Ile razy mam ci powtarzać, żebyś ty się nie mieszał do polityki!

------------------------------

Rabin wywiesił przed synagogą napis:
"Modlitwa bez nakrycia głowy jest takim samym grzechem jak cudzołóstwo".
W grupie przyglądających się wywieszce pobożnych Żydów staje Mojżeszowicz:
      - Oj waj, próbowałem i jednego i drugiego. Mówię wam - kooooolosalna różnica.

------------------------------

Andrus z Krakowa zaczepia ziewającego Żyda:
      - Panie kupiec, tylko pan mnie nie połknij!
      - Nie bój się! - uspokaja go zaczepiony - My, Żydzi, nie jadamy wieprzowiny.

------------------------------

 



Na poczatek

  Izrael Kultura Historia Turystyka Pomoc duchowa Żydzi w Polsce Czasy i Fakty

Copyright ©2006-2012 by Gedeon