Przestrzeganie dnia sabatu oraz obrzezanie
wyróżniały Żydów oraz, w ich mniemaniu, oddzielały od innych
narodów, które takich poleceń od Boga nie dostały. Mylą się
chrześcijanie, którzy twierdzą, iż sabat i obowiązek święcenia
go został nałożony również na nich. Nie wskazuje na to bynajmniej
Słowo Boże. Słusznym wydaje się jednak, nawet w wypadku chrześcijan,
zachowanie jednego dnia w tygodniu na odpoczynek. W tym przypadku
jest to akurat pierwszy, nie siódmy dzień tygodnia, co ma pewne
znaczenie symboliczne.
1) oznacza to początek nowego porządku rzeczy;
2) jako pamiątka zmartwychwstania Zbawiciela,
symbolizuje nadzieje chrześcijan położone w tym fakcie.
Święcenie dnia siódmego przykazane zostało
Żydom, podobny nakaz nie miał jednak miejsca w przypadku chrześcijan,
dla których jest to sprawą własnego wyboru. Dla Żydów było to
obowiązkiem, ponieważ jak wszystkim szczegółom zakonu, przypisane
mu było znaczenie symboliczne. Miało ono zachować swoją ważność
aż do czasu wypełnienia się symbolu.
Żydowski sabat
Siódmy dzień był tylko częścią pewnej całości
o większym znaczeniu: siedem sabatów symbolizujących 49 dni
prowadziło wprost do dnia pięćdziesiątnicy - czasu szczególnych
błogosławieństw. Podobnie każdy siódmy rok był rokiem sabatowym,
który pomnożony przez siedem dawał następnie rok pięćdziesiąty
- rok jubileuszowy. Cechą wspólną wszystkich tych świąt był
odpoczynek, wskazujący na zaplanowany przez Boga na przyszłość
wieczny, doskonały odpoczynek, nie zasłużony przez człowieka,
lecz zapewniony Boskim rozporządzeniem.
Naród wybrany starał się (i czyni to nadal)
przestrzegać dnia sabatu nie bacząc na pewne płynące stąd niedogodności.
Jest to dla nich szczególnie trudne, zważywszy że dziś i chrześcijanie
świętują ten dzień, tyle że w niedzielę, co oznacza utratę dwóch
siódmych czasu, w którym można by zarabiać pieniądze. Właściwie
chrześcijanie powinni podziwiać ortodoksyjnego Żyda za jego
poświęcenie, gdyż wymaga ono zasad, a zasady charakteru są cenne.
Należy docenić lojalność względem Boga.
Wielkiego zaufania w Boską opatrzność wymagało
również zaniechanie uprawy ziemi każdego siódmego oraz pięćdziesiątego
roku. Rola leżąca odłogiem przez kolejne dwa lata musiała być
niezwykłą próbą cierpliwości i wiary. Gdyby Izraelici wytrwali
w tej lekcji, miałaby ona na nich kształtujący i przemożny wpływ.
Oni jednak niedbale wykonywali to przykazanie i po 969 latach
Bóg oświadczył, że nie był zadowolony z podejścia, jakie mieli
do tej sprawy dopuszczając na nich wszystkie lata jubileuszowe
naraz. Od tego czasu pilnie już przestrzegali cyklu lat jubileuszowych:
7 x 7.
70 lat spustoszenia ziemi izraelskiej przez
Nabuchodonozora dopełniło liczby figuralnych lat jubileuszowych
przewidzianych przez Boga. Czytamy o tym w 2 Kron. 36:17-21:
"Bo przywiódł na nich króla Chaldejskiego, który pomordował
młodzieńców ich mieczem w domu świątnicy ich, a nie przepuścił
ani młodzieńcowi, ani pannie, starcowi i zgrzybiałemu; wszystkich
podał w ręce jego. Nadto wszystkie naczynia domu Bożego, wielkie
i małe, i skarby domu Pańskiego, i skarby królewskie i książąt
jego, wszystko przeniósł do Babilonu. I spalili dom Boży, a
zburzyli mury Jeruzalemskie, i wszystkie pałace jego popalili
ogniem, i wszystkie jego naczynia kosztowne popsuli. A tych,
którzy uszli miecza, przeniósł do Babilonu; i byli niewolnikami
jego i synów jego, aż do królowania króla Perskiego; Aby się
spełniło słowo Pańskie powiedziane przez usta Jeremiaszowe,
ażby odprawiła ziemia sabaty swoje; bo po wszystkie dni spustoszenia
swego odpoczywała, aż się wypełniło siedemdziesiąt lat" (BGd).
Izraelski rok jubileuszowy był mądrym ustanowieniem,
które anulowało wszelkie długi i przywracało ludzi do ich poprzedniej
własności, co było zapowiedzią znacznie większych błogosławieństw
na przyszłość. Symbolizowało ono mianowicie darowanie ludzkości
jej wielkiego długu - grzechu i kary zań, jaką była śmierć,
o czym mówi Rzym. 7:14. Adam i całe jego potomstwo zaprzedane
zostało w niewolę grzechu i śmierci. Odkupienie z tego stanu
odzwierciedla wybawienie wszystkich dzieci Bożych z niedoskonałości
odziedziczonej po Adamie i przywrócenie ich do społeczności
z Bogiem oraz darowanie im życia wiecznego. Naród izraelski
zatem, świętując każdorazowo rok jubileuszowy, w swej małej
skali przedstawił mające później, pod rządami Mesjasza, spłynąć
na nich i na cały rodzaj ludzki błogosławieństwo.
Figura i pozafigura jubileuszu
Liczenie cykli sabatowych rozpoczęło się
w chwili wejścia narodu wybranego do ziemi Kanaan. Nie siali
oni wtedy ani nie żęli, lecz spożywali stare ziarno. Przytoczony
wcześniej cytat mówi o 70 latach jubileuszowych, możemy zatem
łatwo obliczyć, kiedy i gdzie miałby się rozpocząć pozafiguralny
jubileusz. 50 lat pomnożone przez 70 daje 3500 lat, a ta liczba
dodana do daty wejścia Izraelitów do Kanaanu wskazuje na rok
1925, jako na czas początku pozafiguralnego jubileuszu.
Istnieje jednak jeszcze inna metoda wskazania
tej daty, chyba bardziej właściwa: 19 cykli jubileuszowych obchodzonych
w ten niedbały sposób daje 950 lat, a pozostałe 51 cykli 49-cio
letnich (ponieważ jubileusze były pominięte) daje 2499 lat.
Kiedy dodamy te liczby plus jubileusze otrzymamy 3449 lat, który
to okres rozpoczęty wejściem do Kanaanu, kończy się w październiku
1874 roku.
Okres od osiągnięcia Kanaanu do podziału ziemi
6 lat.
Okres sędziów 450 lat.
Okres królów 513 lat.
Spustoszenie, czas sabatu 70 lat.
Okres od Cyrusa do początku naszej ery 536
lat.
Lata potrzebne od początku naszej ery do liczby
3449 - 1874.
To właśnie około tego czasu, w roku 1875
łaska zaczęła wracać do Izraela. Rozumiemy, że 40-letni okres
od 1875 do 1915 roku będzie czasem pełnego powrotu niebiańskiej
łaski do tego narodu. (Pisane z perspektywy czasu br. Russell'a
- Przyp. Red.).
Spróbujmy teraz spojrzeć na tą samą kwestię
z punktu widzenia zakonu. Wymagał on rozpoczęcia pozafiguralnego
odliczania, kiedy tylko zakończył się system figuralny. Skoro
figuralny jubileusz otrzymywaliśmy mnożąc 7x7, to datę jego
pozafiguralnego odpowiednika, świt chwalebnej epoki, powinniśmy
obliczyć mnożąc 50x50. Jako że tylko 19 jubileuszy było obchodzonych
częściowo, liczenie wielkiego jubileuszu powinniśmy zacząć właśnie
wtedy. 50x50 = 2500, ta liczba dodana do daty ostatniego figuralnego
jubileuszu powinna dać nam pozafigurę. Ostatni z 19 świętowanych
jubileuszy miał miejsce w 950 roku po wejściu do ziemi Kanaan.
Jeśli dodamy do tej daty otrzymane wcześniej 2500 lat, da nam
to w sumie 3450 lat i wskaże na rok 1875 - kulminację i początek
symbolicznego jubileuszu, co będzie w doskonałej harmonii z
dawnymi świadectwami zawartymi w proroctwach. Innymi słowy zakon
i prorocy potwierdzają, iż data 1875 otwiera ważną epokę w dziejach
ludu wybranego przez Boga - błogosławieństwa przywracania do
łaski.
Wielki jubileusz
Jakie mamy dowody na to, że czas wielkiego
jubileuszu już się rozpoczął? Wokoło nas mnożą się potwierdzające
tę tezę znaki. Jubileusz dotyczy nie tylko Izraela, lecz również
całej ludzkości, a naród wybrany jest po prostu pierwszym z
narodów, które otrzymają błogosławieństwo w ciągu 1000-letniego
jubileuszu - duchowego panowania Mesjasza. Każdy znak restytucji
to jednocześnie znak jubileuszu. Nie powinniśmy jednak oczekiwać
jakichś gwałtownych zmian. "Naprawienie wszystkich rzeczy, co
był przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich
proroków od wieków" to raczej proces stopniowy. Błogosławieństwa
restytucji, to np. liczne wynalazki, które ułatwiają człowiekowi
życie. Będą one trwać aż na Izrael i na cały świat spłynie zapowiedziane
przez proroków błogosławieństwo doskonałości, o jakiej niewielu
pewnie śmiałoby marzyć.
W figurze rok jubileuszowy ogłaszali dmąc
w srebrne trąby kapłani, którzy obwieszczali wszystkim wolność.
Za ich przykładem wszyscy ludzie dęli w rogi baranie. Od 1875
roku odbywa się także ogłaszanie tej wspaniałej wieści za pomocą
srebrnych trąb prawdy, które oznajmują, że zaczął się wielki
jubileusz. Wszędzie rozbrzmiewa duch wolności, masy ludów wkrótce
już powrócą do swej własności, długo nie respektowane prawa
człowieka znowu nabierają znaczenia. Oczywistą tego manifestacją
są ostatnie rewolucje w Rosji i w Turcji czy też stopniowa socjalizacja
Wielkiej Brytanii i Niemiec. Dobrze byłoby dla świata, gdyby
rozpoznał sprawiedliwość pozafiguralnego Jubileuszu. Pismo jednak
mówi, że tak się nie stanie, ponieważ w pewnym momencie wyższe
sfery odmówią podporządkowania się, a masami ludzkimi owładną
dzikie pragnienia i w efekcie nastanie "czas uciśnienia, jakiego
nie było, jako narody poczęły być" - Dan. 12:1.
Nawet ten okres wielkiego ucisku okaże się
wszakże tylko początkiem boleści towarzyszącej pełnemu zabłyśnięciu
jubileuszu. Wtedy to według proroctw, Mesjasz powstanie w mocy
i w chwale i wybawi Izraela, a po nim wszystkie rodziny ziemi,
z wszystkich więzów, a ostatecznie i z więzów śmierci.
Charles Taze Russell - Overland Monthly
/1910 rok - USA/
Więcej informacji o pastorze C.T. Russellu
znajdziesz:
http://www.pastorrussell.pl/
|