CZY  IZRAEL  UDERZY  NA  IRAN ?



  -  Czasy i fakty

Komentarze aktualnych wydarzeń:

      -  Raport o terroryzmie - 2006
      -  Raport o terroryzmie - 2005
      -  Czy Izrael uderzy na Iran ?
      -  Jak rozpoczęła się Intifada?
      -  Jak stworzono największe
                                kłamstwo Intifady?
      -  Irański program nuklearny
      -  Raport o terroryzmie - 2004
      -  Kim był Jaser Arafat?
      -  Raport o terroryzmie - 2003
      -  Sprawa "muru bezpieczeństwa"
      -  Finanse
                             Autonomii Palestyńskiej
      -  Zwodzenie mas
      -  Europa i "sprawa żydowska"
      -  Masakra w Jeninie?

Inne:

          -  Ciekawe linki



Izraelskie F-15
(źródło: IDF)





Izraelski F-15I
(źródło: IDF)




Tankowanie F-15
(źródło: IDF)




Izraelski F-16
(źródło: IDF)

 

 

 

W środkach masowego przekazu, na całym świcie panuje powszechne przekonanie, że Izrael podejmie bezpośrednie środki, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się broni jądrowej na Bliskim Wschodzie. Myśl taką potwierdzają liczne niejasne wypowiedzi izraelskich polityków i wojskowych. Media z uwagą obserwują dostawy sprzętu wojskowego i najnowocześniejszych bomb do Izraela. Rozległa kampania polityczna izraelskiej dyplomacji doprowadziła do częściowej zmiany postawy większości europejskich państw i zwiększenia nacisku ze strony Stanów Zjednoczonych. Celem wszystkich podjętych kroków jest namówienie Iranu do porzucenia swoich nuklearnych ambicji.

W ostatnim czasie światło dzienne ujrzał 320-stronicowy raport przygotowany przez Instytut Nauk Strategicznych USA dla potrzeb amerykańskiego wywiadu wojskowego. Zagadnienia dotyczące Izraela opracował generał Shlomo Brom. Raport podaje, że izraelskie siły powietrzne mogą zniszczyć wybrane cele w Iranie, jednak nie są w stanie prowadzić dłuższej kampanii lotniczej, która mogłaby całkowicie zniszczyć irański program jądrowy. Raport mówi, że "izraelskie lotnictwo wojskowe (IAF) jest wyjątkowo skuteczne i cieszy się niekwestionowanym uznaniem wśród innych bliskowschodnich potęg lotniczych. Jednak Izrael nie posiada żadnego lotniskowca i nie może korzystać z żadnej bazy lotniczej w arabskich państwach na Bliskim Wschodzie. Z tego powodu skuteczność izraelskich sił powietrznych jest ograniczona wyłącznie do celów położonych blisko własnego terytorium."

Generał Brom mówi, że społeczeństwo Izraela podzieliło się pod wpływem irańskiej groźby atomowej. Wywiad wojskowy IDF oraz niektórzy parlamentarzyści spostrzegają Iran, jako ideologicznego wroga zdecydowanie pragnącego zniszczenia Izraela. Natomiast wywiad Mossad, Rada do spraw Bezpieczeństwa Narodowego, ministerstwo obrony i ministerstwo spraw zagranicznych, spostrzegają działania Iranu jako usiłowania do zapewnienia państwowej obrony i chęć przetrwania reżimu.

Pierwsza szkoła przypuszcza, że żadne polityczne naciski nie są w stanie zmusić Iranu do wycofania się z jego wojskowego programu nuklearnego. Natomiast druga szkoła sądzi, że tylko polityczne naciski mogą okazać się skuteczne i przynajmniej na jakiś czas zatrzymać irański program nuklearny. Druga szkoła nie spostrzega obecnego irańskiego reżimu z bronią jądrową, jako wysokie zagrożenie dla Izraela.

Amerykański raport dokonuje oceny możliwego izraelskiego ataku na cele w Iranie. Aby taki atak był skuteczny "wymaga zrównoważonych nalotów na stosunkowo dużą liczbę celów, które są dobrze bronione." I o ile cywilny obiekt - jakim jest elektrownia jądrowa - jest bardzo wrażliwy na ataki z powietrza, to wojskowe obiekty irańskiego programu nuklearnego znajdują się w większości w podziemnych bunkrach i posiadają bardzo dobrze zorganizowaną obronę przeciwlotniczą. Skuteczne uderzenie lotnicze przeciwko Iranowi wymagałoby ustawicznych nalotów na cele położone w odległości od 1.500 do 1.700 kilometrów od Izraela. Generał Brom utrzymuje, że jest "niezwykle mało prawdopodobne" aby Turcja lub Indie pozwolił Izraelowi korzystać ze swoich baz lotniczych.

Bezpośredni przelot izraelskich samolotów nad Jordanią lub Irakiem wiąże się z nieuchronnym przechwyceniem ich przez amerykańskie siły powietrzne operujące w rejonie Zatoki Perskiej. Wybranie dłuższej trasy nad Oceanem Indyjskim wiąże się z naruszeniem przestrzeni powietrznej innych państw arabskich tego rejonu. Raport podaje: "To oznacza, że podczas ataku izraelskie samoloty musiałyby lecieć z baz w Izraelu 1.500-1.700 kilometrów do celu, zniszczyć go, a następnie lecieć z powrotem 1.500-1.700 kilometrów." Operacja powietrznego tankowania byłaby skomplikowana, gdyż latające cysterny są bardzo wrażliwe i nie mogą obsługiwać wrogiej przestrzeni powietrznej.

Przy zastosowaniu różnorodnej taktyki, nowoczesnego uzbrojenia i środków wywiadu elektronicznego, izraelskie siły powietrzne mogłyby bardzo ograniczyć możliwości wykrycie i przechwycenia przez irańską obronę przeciwlotniczą. Zgodnie z raportem, tak rozległą operację powietrzną Izrael musiałby wykonać następującymi siłami: 25 maszyn Boeing F-15I oraz 137 samolotów Lockheed Martin F-16C/D. W ostatnim czasie izraelskie siły powietrzne otrzymały 20 maszyn F-16Is i F-15I. Jednak raport podkreśla, że samoloty F-15I posiadają promień skutecznego działania 1.270 kilometrów, natomiast F-16I mają promień skuteczności 2.100 kilometrów, z tym że Izrael dysponuje maszynami F-16C/D, których zasięg wynosi 925 kilometrów.

Należy jednak pamiętać, że w praktyce zasięg skutecznego działania samolotów jest o wiele krótszy, gdyż wykonujące uderzenie samoloty musiałyby lecieć na małej wysokości, aby uniknąć wykrycia radiolokacyjnego. Taka grupa uderzeniowa wymagałaby również odpowiedniego wsparcia ze strony latających cystern, samolotów zwiadu elektronicznego, przekazywania danych oraz ratunkowych. Na zakończenie raport podsumowuje: "Izrael może zaatakować tylko kilka irańskich celów, i nie jako część większej długotrwałej operacji, ale tylko jako niespodziewane uderzenie."

Irańska reakcja byłaby również mocno ograniczona. Jakikolwiek nalot ze strony irańskich sił powietrznych byłby po prostu akcję samobójczą. Ewentualny atak rakietowy również nie stanowi większego zagrożenia, gdyż rakiety "Shehab" mają słabe naprowadzanie i małą skuteczność rażenia celu. Natomiast Izrael nieustannie rozbudowuje i doskonali swoje systemy obrony przeciwrakietowej. Również ewentualne działania ze strony szyickiej organizacji Hezbollah działającej w Libanie, byłyby mocno ograniczone, gdyż naraziłyby Syrię na poważny odwet ze strony izraelskiej armii. A tego nie chce osłabiony reżim Bashar Assada, ani też tego nie chce Iran. Pozostają więc żydowskie cele poza granicami Izraela. Arabscy sąsiedzi Izraela chcieliby zapewne potępić takie działania, jednak prawdopodobnie byłaby to słaba i nieskuteczna akcja dyplomatyczna. Unia Europejska warknęłaby, a współpraca ze Stanami Zjednoczonymi nie zmieniłaby się.

 

 

Opracowano na podstawie materiałów "The Jerusalem Post".

 

 



Na poczatek

  Izrael Kultura Historia Turystyka Pomoc duchowa Żydzi w Polsce Czasy i Fakty

Copyright ©2005-2007 by Gedeon